Adam Bodnar skomentował, może w pośpiechu (jak to politycy), w miarę sprawne doprowadzenie do uzyskania zgody sędziego SN na uchylenie immunitetu prokuratorowi z Poznania, aby przedstawić mu zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Minister napisał na portalu X: „Dziękuję Policji, Prokuratorowi Okręgowemu w Poznaniu, Prokuraturze Krajowej i Sądowi Najwyższemu za sprawne działanie w tej sprawie" (pisownia oryginalna). Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby minister sprawiedliwości nie wskazał w tej laurce także SN, który planuje mocno „oczyścić” z nowych sędziów, a sędzia, który wydawał zgodę na postawienie zarzutu temu prokuratorowi, jest właśnie z nowego nadania. Czyli należy do kilkutysięcznej grupy sędziów przeznaczonych w najlepszym razie przez obecną władzę do weryfikacji. Nic dziwnego więc, że ta pochwała uruchomiła spekulacje, czy to nie jest jakaś forma politycznej wolty ministra kluczowego dla obecnego reformowania sądownictwa.