Tomasz Pietryga: Model kastowy w wersji 2.0

Przy reformowaniu Krajowej Rady Sądownictwa wraca stare. Adwokatura ma rację, że krytykuje sposób myślenia, który przyczynił się do kryzysu w sądownictwie.

Publikacja: 06.03.2024 02:03

Tomasz Pietryga: Model kastowy w wersji 2.0

Foto: PAP/Konrad Szymański

Rząd przyjął wreszcie projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, które mają zlikwidować polityczny tryb wyboru sędziów do Rady. Powszechne wybory są jednak powrotem do przeszłości sprzed 2018 r., ale z pewnymi udoskonaleniami. Stary, kastowy model, w którym do KRS była wybierana uprzywilejowana grupa sędziów wyższego szczebla, zastąpiły powszechne wybory wśród sędziów, które mają ograniczyć tendencje oligarchiczne w sądownictwie.

Czytaj więcej

Rewolucja w KRS. Tak sędziowie mają wybierać 15 sędziów

Przy okazji zmian, które ograniczałyby prawa wyborcze tzw. neosędziów, zlikwidowano jednak obywatelski wpływ na wybór członków KRS. W obecnym modelu grupa 2000 obywateli mogła wskazać kandydata na członka Rady, co minimalnie uwzględniało czynnik społeczny. Autorzy obecnych rozwiązań uznali taki wpływ za zbędny. To sędziowie powinni wybierać kolegów, a także wskazywać, kto może startować w konkursach. Obywatele, samorządy prawnicze i organizacje pozarządowe nie mają w tym procesie nic do powiedzenia. Taki sposób myślenia to przykry powrót do przeszłości.

Czytaj więcej

Sędzia Barbara Piwnik: To co się dzieje jest dla mnie nie do zniesienia

Sądownictwo od dekad jest oskarżane o kastowość, izolację. Tymczasem sprawiedliwy, niezależny sąd musi mieć silne poparcie społeczne, inaczej funkcjonuje na wątłych fundamentach. Z jednej strony zaufanie społeczne do sądownictwa zniechęca do politycznych podbojów Temidy, z drugiej zaś społeczna kontrola pozwala uniknąć sprzeniewierzania się zasadom wykonywania zawodu.

Wniosek niby prosty, jednak znów się nie przebił. Ustawodawca zamiast iść w kierunku większego otwarcia sądownictwa na społeczeństwo, postawił na rozwiązania wręcz odwrotne: chce budować model kastowy w wersji 2.0 Adwokatura ma rację, że nie podpisuje się pod nowymi rozwiązaniami. „Niezrozumiałe, niczym nieuzasadnione i błędne jest pozbawienie m. in. grupy 2000 obywateli, a także jednostek naukowych i samorządów zawodów zaufania publicznego prawa do zgłaszania kandydatów na członków KRS. Kształtowanie składu KRS powinno mieć szeroki wymiar obywatelski, co zapewni silniejszą legitymizację działań tego organu, poszerzy współodpowiedzialność za jego prawidłowe i transparentne funkcjonowanie”. Święte słowa. Zapraszam do lektury najnowszego numeru dodatku „Rzecz o prawie”.

Rząd przyjął wreszcie projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa, które mają zlikwidować polityczny tryb wyboru sędziów do Rady. Powszechne wybory są jednak powrotem do przeszłości sprzed 2018 r., ale z pewnymi udoskonaleniami. Stary, kastowy model, w którym do KRS była wybierana uprzywilejowana grupa sędziów wyższego szczebla, zastąpiły powszechne wybory wśród sędziów, które mają ograniczyć tendencje oligarchiczne w sądownictwie.

Pozostało 84% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne