Igor Postuła: Co dalej z nadzorem nad spółkami Skarbu Państwa

Tylko odpowiednio regulowane studia MBA zastąpią egzamin na członka rady nadzorczej.

Publikacja: 10.01.2024 02:00

Igor Postuła: Co dalej z nadzorem nad spółkami Skarbu Państwa

Foto: Adobe Stock

Efektywny model nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa będzie istotnym wyzwaniem dla nowego rządu. Umowa koalicyjna partii demokratycznych wskazuje, że jednym z priorytetów koalicji będzie odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa, profesjonalizacja ich kadr oraz wprowadzenie najwyższych standardów ładu korporacyjnego. W Polsce, w odbiorze społecznym spółki Skarbu Państwa kojarzą się istotnie z ich upolitycznieniem, w szczególności z wysokimi wynagrodzeniami często niekompetentnych, lecz odpowiednio politycznie umocowanych członków ich organów. Problem upolitycznienia jest ważny, ale stanowi skutek, a nie przyczynę modelu nadzoru nad tymi spółkami, a poza tym, choć przez ostatnie osiem lat stał się bardziej jaskrawy, to istniał także za poprzednich rządów. Postulaty umowy koalicyjnej są słuszne i oczywiste, jednak konstrukcja efektywnego modelu nadzoru właścicielskiego wymaga wielu rozstrzygnięć zarówno jego założeń, jak i kwestii szczegółowych. Model taki powinien zapewniać efektywność ekonomiczną tych spółek z działaniem w interesie publicznym, czyli na rzecz dobra wspólnego, co jest konstytucyjnym obowiązkiem państwa.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Leszek Kieliszewski: Adwokat z urzędu nie opłaca się nikomu
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Co zrobi Karol Nawrocki?
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Panie Premierze, bardzo grzecznie Pana proszę...
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pięć wyborczych mitów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Rzecz o prawie
Piotr Prusinowski: neo-KRS żegluje w otchłań absurdu