Wprawdzie aż 57 proc. pracowników tymczasowych z Ukrainy obawia się utraty pracy, lecz zdecydowana większość z nich (70 proc.) zamierza dłużej pracować w Polsce a 13 proc. chciałoby tu ściągnąć rodzinę- wynika z najnowszego, przeprowadzonego w grudniu 2020 r. sondażu agencji zatrudnienia Otto Work Force, który objął 520 zatrudnionych przez nią Ukraińców.
Prawie ośmiu na dziesięciu z nich (78 proc.) deklaruje zadowolenie z pracy w Polsce, pomimo tego, że ponad ośmiu na dziesięciu badanych twierdzi, że ich warunki pracy uległy zmianie w związku z pandemią. Prawie połowa ma teraz więcej obowiązków za podobne wynagrodzenie, co piąty pracownik musiał zmienić branżę a 26 proc. zarabia mniej niż przed wybuchem pandemii (jednak nieco większa, 28 proc. grupa zarabia teraz więcej).
- Trudna sytuacja na rynku przewrotnie sprawiła, że Ukraińcy mocniej docenili zatrudnienie w Polsce, a ich poziom zadowolenia z pracy wzrósł względem 2019 roku - komentuje wyniki sondażu Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający Otto Work Force w Europie Środkowej. Przypomina, że w poprzednich latach, do czasu wybuchu pandemii, widać było spadkową tendencję poziomu satysfakcji z pracy w Polsce - w 2019 r. odsetek zadowolonych spadł do 72. proc. a z kolei duża grupa planowała przeprowadzkę od innego kraju, najchętniej do Niemiec. Teraz o przeprowadzce mówi tylko 7 proc. badanych. Jak dowodzą statystyki ZUS, na koniec 2020 r. polskim ubezpieczeniami społecznymi i zdrowotnymi było objętych ponad 532 tys. Ukraińców, o 11 proc. więcej niż rok wcześniej
Badanie Otto Work Force wskazuje, że dla ponad siedmiu na dziesięciu pracowników z Ukrainy powodem decyzji o pracy w Polsce pomimo pandemii Covid-19 są wyższe zarobki. Liczy się też lepsza sytuacja gospodarcza w naszym kraju.
Jak zaznacza Tomasz Dudek, zarobki na Ukrainie są wciąż niewspółmierne do kosztów życia. Ceny produktów spożywczych w Polsce i na Ukrainie są zbliżone, podczas gdy płaca minimalna na Ukrainie jest o 70 proc. niższa niż w Polsce i wynosi około 618 złotych netto - wyjaśnia Dudek.