Wcale nie kompetencje cyfrowe i IT, ale umiejętności inżynierskie i techniczne oraz sprzedażowe i marketingowe są teraz najtrudniejsze do pozyskania dla polskich firm – wynika z raportu Polskiego Forum HR, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Raport podsumowuje rezultaty ogólnopolskiego badania, które w sierpniu objęło ponad 700 pracodawców – różnej wielkości przedsiębiorstw z rozmaitych branż.
Niemal co trzeci z badanych odczuł w ciągu ostatniego roku braki kompetencji w swoich strukturach (przy czym w co dziesiątej firmie ograniczało to możliwości rozwoju), a wśród dużych pracodawców niedobory potrzebnych umiejętności dotknęły aż 40 proc. badanych. To oni też najczęściej (37 proc.) narzekają na problemy z pozyskaniem kompetencji technicznych i inżynieryjnych, które w tym roku awansowały na czoło listy deficytowych umiejętności.
Najczęściej problem niedoborów pracowników o odpowiednich umiejętnościach wskazywały przedsiębiorstwa z sektora transportu i logistyki oraz motoryzacji. Obie te branże mocno odczuły zarówno zaburzenia w łańcuchach dostaw podczas pandemii, jak i skutki wojny w Ukrainie, która wywołała duży odpływ ukraińskich mężczyzn pracujących wcześniej w polskich fabrykach i firmach transportowych.
Na drugim miejscu znalazły się kompetencje sprzedażowe i marketingowe, wyprzedzając minimalnie te związane z obsługą coraz bardziej zaawansowanych technologicznie maszyn i urządzeń.