Dlaczego Polacy chcą pracować w urzędach

Administracja publiczna ma opinię stabilnego pracodawcy. Z punktu widzenia obecnego rynku pracy to pracodawca marzeń - mówi dr Tomasz Rostkowski z Katedry Rozwoju Kapitału Ludzkiego SGH

Publikacja: 24.12.2012 14:36

Dlaczego Polacy chcą pracować w urzędach

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska MS Magda Starowieyska

Na niektóre urzędnicze wakaty jest często po kilkadziesiąt kandydatów. Dlaczego Polakom tak bardzo zależy na pracy w urzędach?

Taka sytuacja to nic nowego. W zależności od sytuacji na rynku pracy, ludzie inaczej wartościują różne korzyści z pracy. I tak, w sytuacji gdy jest dużo ofert pracy, kandydaci poszukują ofert wysokopłatnych. Natomiast w sytuacji, gdy tych ofert jest stosunkowo mniej to natychmiast poszukują tej pracy, która wydaje się bezpieczniejsza – nawet jeśli przynosi mniejsze dochody. W obecnej sytuacji gospodarczej, stabilność zatrudnienia jest bardzo cenna.

A praca w urzędzie to stabilizacja, bezpieczeństwo, mały stres...

Szeroko rozumiana administracja publiczna, w pełni zasłużenie, ma opinię stabilnego pracodawcy. I z punktu widzenia obecnego rynku pracy to pracodawca marzeń. Dodatkowo, gdy Polacy usłyszeli o kryzysie to są taką pracą jeszcze bardziej zainteresowani. Zdarza się również, że i w administracji publicznej można otrzymać całkiem dobrze płatną ofertę zatrudnienia, co jeszcze bardziej kusi kandydatów.

Może bezrobotni, głównie absolwenci studiów humanistycznych, nie mają innego pomysłu na siebie niż praca w urzędzie?

Mamy cały szereg studiów, które choć są ciekawe i często stosunkowo trudne, to jednak zdarza się, że nie istnieje wytłumaczenie - czego absolwent takich studiów może oczekiwać na rynku pracy, np. w biznesie. Tak więc, w przypadku wielu kierunków studiów, nie istnieje odpowiedź dla którego segmentu rynku mogą pracować. Dlatego tacy absolwenci uważają, że łatwiej im się będzie odnaleźć w administracji publicznej. W ofertach pracy z administracji publicznej, często wymagane jest po prostu wyższe wykształcenie, bez podanego konkretnego kierunku. A to jest szansą dla wielu absolwentów.

Ale co zrobić z absolwentami, którzy wpadli w pułapkę „złych" studiów lub w szkole średniej ktoś ich źle pokierował?

Problemem jest to, że najczęściej nikt tymi ludźmi nie kierował. Poziom doradztwa zawodowego jest dość słabym punktem w polskiej edukacji. Dodatkowo powszechna możliwości podjęcia studiów sprawiła, że wiele osób skorzystało z możliwości dalszej edukacji bez planów zawodowych.

Trudno ich chyba za to winić?

Zgadza się, ale nauka to też jest inwestycją. I tu pojawia się pytanie o zwrot z inwestycji. Studia to nie tylko koszt, ale także szansa na wyższe dochody. Niestety część studiów zwraca się wyłącznie w formie satysfakcji z posiadanej wiedzy, ale to akurat często nie ma wartości pieniężnej. Więc faktycznie można mówić o jakiejś pułapce, ale pytanie kolejne brzmi – kiedy należy o niej przestrzegać?

Może doradztwo zawodowe powinno być obowiązkowe w każdej szkole średniej?

Nie wiem tylko czy coś zmieni fakt, że uczniowie pójdą za karę do takiego doradcy, bo im tak dyrektor kazał. Wtedy najprawdopodobniej wysłuchaj tego co im doradca powie i rozejdą się do domów. Tego rodzaju działania muszą pozostać dobrowolne.

Wracając do głównego tematu, czyli pracy w urzędach. Czy jest szansa, aby w Polsce kiedykolwiek administracja publiczna została ograniczona?

Bardzo chciałbym to wiedzieć... . Administracja publiczna to twór trudny do zmiany. Żadne rozwiązanie, które miałoby być wprowadzane odgórnie i traktowałyby tak samo wszystkie organy administracji publicznej, nie będzie rozwiązaniem skutecznym. To dlatego, że nie można ich wszystkich traktować jednakowo. Ale to co faktycznie można by zmienić to wszystkie „rokokowe procedury", wynikające z ustaw i dodatkowo regulowane rozporządzeniami.

To jest źródłem przerostu zatrudnienia w administracji publicznej?

Tak. Dzisiaj, aby zrobić cokolwiek w jakimkolwiek urzędzie to trzeba przygotować „dwieście kilogramów papierów" i otrzymać „dziewięć pieczęci". Dlatego administracja się tak rozrasta. Nawet rekrutacja do urzędów, od której zaczęliśmy rozmowę, wymaga całej procedury biurokratycznej – a do tego potrzebni są ludzie i koło się zamyka. Większość urzędniczych procesów jest zbyt długa i kosztownych. Więc to nie urzędnik jest problemem – często działa on z dużym zaangażowaniem, ale we właściwym realizowaniu zadań przeszkadzają mu obowiązujące procedury. Wszelkie zmiany w administracji powinny się zacząć od uproszczenia procedur działania administracji, a najlepiej od „zdjęcia" z niej szeregu zbędnych obowiązków.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie