Najnowsze badania opinii polskich pracowników dowodzą, że coraz pewniej czują się na rynku pracy. Maleje odsetek osób, które obawiają się jej utraty. Jednocześnie rośnie odsetek przekonanych, że szybko znajdą nowe zajęcie. W wiosennym Barometrze Rynku Pracy Work Service niemal czterech na dziesięciu Polaków (o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej) oceniło, że nowe zajęcie znajdą w miesiąc, a co piąty liczył, że zrobi to w tydzień.
Optymizm zwiększają kolejne dane o bezrobociu, które według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zmniejszyło się w kwietniu do 9,6 proc. Zdaniem ekspertów rynku pracy, następne miesiące powinny przynieść dalszy spadek (poniżej 9 proc.), a wraz z nim wzmocnienie pozycji pracowników. – W miarę jak odsetek osób pozostających bez pracy będzie się obniżał, w coraz większym stopniu będziemy mieli do czynienia z sytuacją określaną jako rynek pracownika – przewiduje Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Zdaniem Krzysztofa Inglota, pełnomocnika zarządu Work Service, w najbliższych miesiącach będziemy świadkami jeszcze większej rywalizacji o pracowników i presji na podwyżki. Nic więc dziwnego, że badaniu Work Service pracodawcy jako główne wyzwanie na ten rok wskazują utrzymanie wykwalifikowanych pracowników, oczekiwania podwyżek oraz idący za tym koszt zatrudnienia.
Nie wiadomo, jak długo utrzyma się ta sytuacja: komfortowa dla kandydatów do pracy, ale będąca coraz większym wyzwaniem dla firm. Wiele zależy od koniunktury w gospodarce, od nastrojów w firmach: ich chęci do inwestycji i tworzenia nowych miejsc pracy. Wpływ będzie miała też koniunktura na rynku pracy na Zachodzie, zwłaszcza w Niemczech, które są preferowanym kierunkiem migracji zarobkowych Polaków.
Ogłoszone ostatnio badania Work Service pokazały nowy wzrost gotowości do wyjazdów na saksy (rozważa je co piąty Polak), zwłaszcza wśród młodych i bezrobotnych. Ich odpływ do trzy–czterokrotnie lepiej płatnej pracy na Zachodzie zmniejszy zasób rąk do pracy.