[b]Michał Baran (Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej):[/b] Najważniejszą wartością jest rodzina, jej jedność i nienaruszalność. Zdarzają się sytuacje patologiczne, ale trudno ze względu na nie wprowadzać przepisy, które będą niebezpieczne. […] Przepisy ustawowe, które pozwalają działać natychmiastowo, podczas gdy może się okazać, że winy tak naprawdę nie ma, są bardzo groźne. […] Zapis ustawy jest już teraz abstrakcją, gdyż na jednego pracownika socjalnego przypada ok. 2 tys. rodzin. […] Podawano dane statystyczne, że sprawa dotyczy nawet połowy społeczeństwa. Jeśli tak jest, to tym bardziej rozwiązaniem nie jest […] robienie z połowy społeczeństwa przestępców. [..]. W Stowarzyszeniu Młodzieży Katolickiej nie ma człowieka, który nie doświadczyłby takiej „przemocy”, jak to byłoby nazywane w świetle prawa, a jednak zostaliśmy wychowani na dobrych ludzi.
[b]Anna Samusionek (fundacja „Razem lepiej”):[/b] Dużo wątpliwości budzi przepis dotyczący uprawnień pracowników socjalnych do odbierania dzieci. Ten zapis wymaga bardzo precyzyjnych uszczegółowień lub nie powinien się znaleźć w ustawie w takiej formie. Uważamy, że jest niebezpieczny, podobnie jak wiele organizacji, które miały do czynienia z pracownikami socjalnymi. Doświadczenie pokazuje, że te osoby nie są przygotowane do tego typu działań. […] Postaramy się powalczyć o zapisanie w ustawie, że w przypadku problemów finansowych rodziny nie wolno odbierać dzieci rodzicom, lecz wspierać taką rodzinę.
[b]Marek Borkowski (Stowarzyszenie Centrum Praw Ojca i Dziecka):[/b] W naszym odczuciu ta ustawa jest skandalem, gigantycznym bublem prawnym. […] W uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że przemoc występuje w połowie rodzin. W takim razie należałoby zdelegalizować rodzinę, skoro w połowie z nich mamy do czynienia z przemocą. […]
W uzasadnieniu nie ma skutków społecznych, a w naszym odczuciu te skutki będą gigantyczne. Promuje się przede wszystkim donosicielstwo w ramach rodziny. […] Co drugi zgłaszający się do stowarzyszeń ojcowskich mężczyzna jest pomówiony o przemoc lub molestowanie seksualne. […] W projekcie zakłada się, że patologia występuje tylko w rodzinie.
Mam tu wątpliwości. Dzieci odbierane rodzicom będą przekazywane do ośrodków wychowawczych i domów dziecka, więc rozumiem, że tam przemoc w ogóle nie występuje. […] W art. 5 kodeksu postępowania karnego jest wyraźnie napisane, że oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona. W projekcie ustawy winnym jest osoba, która zostanie po prostu pomówiona. Do naszego stowarzyszenia zgłaszają się bardzo często ludzie, którzy zostali w ten sposób wyrzuceni z domów, pozbawieni kontaktu z dziećmi, pozbawieni dostępu do swojego majątku tylko dlatego, że ktoś ich pomówił.
[b]Michał Głowacki (Stowarzyszenie Instytut Edukacji i Rodziny): [/b]Najważniejszy jest autorytet rodziców, który nie powinien być przez nikogo podważany. […] Wydaje się nam, że proponowane w projekcie ustawy zapisy mają na celu przede wszystkim podważenie tego autorytetu, zantagonizowanie członków rodziny przeciwko sobie, dzieci przeciwko rodzicom. My uważamy, że wszelkie placówki edukacyjne powinny współdziałać z rodzicami w wychowaniu, a nie służyć wzajemnemu antagonizowaniu stron. Dawanie czy niedawanie klapsa nie jest istotą rzeczy. W projekcie ustawy państwo mówi nam, rodzicom, jak mamy wychowywać dzieci. Państwo nie ma prawa mówić nam, jak mamy wychowywać dzieci. […] W Szwecji, po wprowadzeniu w 1979 r. zakazu kar cielesnych wobec dzieci, przemoc wzrosła sześciokrotnie, ale przemoc dzieci względem dzieci. Przemoc rodziców wobec dzieci pozostała na tym samym poziomie.