Reklama w Internecie nie powinna denerwować

Rozmowa z Jarosławem Sobolewskim, ekspertem ds. reklamy w Internecie, dyrektorem Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska

Publikacja: 11.08.2009 02:11

Jarosław Sobolewski, ekspert ds. reklamy w Internecie

Jarosław Sobolewski, ekspert ds. reklamy w Internecie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: UOKiK bada zgodność z prawem występujących w Internecie reklam, które trudno jest wyłączyć. Dlaczego reklamodawcy decydują się na takie uciążliwe dla odbiorców reklamy?[/b]

[b] Jarosław Sobolewski:[/b] W przypadku niektórych reklam możliwość ich zamknięcia rzeczywiście jest opóźniona o kilka sekund w celu pełnego wyświetlenia przekazu reklamowego, ale zawsze mamy możliwość zakończenia wyświetlania przez kliknięcie w krzyżyk. Nie sądzę, aby było to bardziej irytujące niż 15-minutowy blok reklamowy przerywający film.

[b]Czasem jednak pojawiają się reklamy, których nie da się zamknąć, klikając w krzyżyk.[/b]

Nie wierzę w to, że jakikolwiek reklamodawca zamawia stworzenie reklamy uniemożliwiającej jej zamknięcie. Zdarzają się czasami błędy techniczne powodujące utrudnienia w zamykaniu reklam. To występuje niezwykle rzadko i w takich sytuacjach rozumiem irytację użytkowników. Ale wystarczy wtedy poinformować właściciela strony internetowej, na której mieliśmy problem z zamknięciem reklamy, a na pewno zostanie ona szybko naprawiona. Mamy przecież wszyscy świadomość, że reklama ma za zadanie budować dobry wizerunek marki, a trudno ten cel osiągnąć, denerwując potencjalnych klientów.

[b]Może chodzi o to, że jeśli reklama jest trudna do zamknięcia, to większa liczba internautów na nią kliknie i wejdzie na stronę reklamodawcy?[/b]

Takie zjawisko występowało marginalnie, ale skończyło się jesienią zeszłego roku po rozmowach IAB z UOKiK. Obecnie nie jest istotne, ile osób kliknie w reklamę, ale ile skorzysta z oferty. Nikt nie będzie płacić za przypadkowe kliknięcia. Niektóre formy reklamowe bywają czasami niedobrze postrzegane przez internautów, ale ogromna większość je akceptuje. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że korzystając z sieci, zgadzamy się na pewną transakcję – otrzymujemy dostęp do informacji lub usług w zamian za obecność reklam.

[b]Może jest tych reklam za dużo i są zbyt irytujące?[/b]

Bogata oferta treści w Internecie jest obecnie finansowana z reklam, a internauci spędzają coraz więcej czasu w sieci, może więc stąd to wrażenie. Internet jest drugim po telewizji medium reklamowym w Polsce, więc reklam przybywa. Z drugiej strony badania pokazują, że niewielu internautów zgodziłoby się ponosić jakieś opłaty z tytułu użytkowania tych zasobów. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą twierdzili, że wszystko w sieci powinno być za darmo i bez reklam, tylko w takiej sytuacji Internet musiałby się cofnąć do swoich początków...

[b]Rz: UOKiK bada zgodność z prawem występujących w Internecie reklam, które trudno jest wyłączyć. Dlaczego reklamodawcy decydują się na takie uciążliwe dla odbiorców reklamy?[/b]

[b] Jarosław Sobolewski:[/b] W przypadku niektórych reklam możliwość ich zamknięcia rzeczywiście jest opóźniona o kilka sekund w celu pełnego wyświetlenia przekazu reklamowego, ale zawsze mamy możliwość zakończenia wyświetlania przez kliknięcie w krzyżyk. Nie sądzę, aby było to bardziej irytujące niż 15-minutowy blok reklamowy przerywający film.

Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Ukraina może jeszcze być w NATO