Platforma przegrała, ale komisji nie popuści

Platformesi lubili się przechwalać, że w walce z pisowską watahą nie zawahają się "pojechać po bandzie". Tym razem banda okazała się za wysoka.

Aktualizacja: 08.01.2010 20:09 Publikacja: 08.01.2010 20:06

Próba usunięcia z komisji hazardowej polityków PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna wywołała sprzeciw zarówno PSL – koalicjanta Platformy – jak i opozycyjnego SLD.

"Dostaliśmy w zęby" – ten komentarz Jarosława Gowina dobrze oddaje szok w PO. Liderzy partii mieli nadzieję, że uda im się podzielić pozostałą część Sejmu, że ludowcy i postkomuniści poprą powrót do komisji posłanki Kempy, ale sprzeciwią się Wassermannowi. Tak się jednak nie stało.

Piątkowe głosowanie pokazało, że w obecnym Sejmie – choć na krótko – może zaistnieć inna większość od obecnej koalicji. Tę większość przez ostatnie tygodnie pracowicie budowała zresztą sama Platforma. Nie licząc się z nikim i traktując w brutalny sposób oponentów, wywołała obawy nawet wśród swoich politycznych partnerów. Próba narzucenia obyczaju, że to największa partia decyduje, którzy posłowie innych ugrupowań zasługują na zasiadanie w komisji, zaniepokoiła także ludowców i lewicę.

Czy ów cios "w zęby" może wywołać w PO jakąś refleksję? Czy Donald Tusk zdał sobie sprawę, że jego partia posunęła się za daleko? Premier po głosowaniu odegrał rolę dobrego cara, który zawsze chciał, aby w komisji pracowali Kempa i Wassermann. Zapomniał dodać, że jeszcze całkiem niedawno, tuż przed sylwestrem, obciążał posłów PiS za przepychanki w komisji hazardowej. Bardziej konsekwentny był szef Klubu PO Grzegorz Schetyna, powtarzając wytartą – ale nieprawdziwą – tezę, że posłowie PiS będą w komisji śledzić sprawę, w której są stroną.

Nie warto więc popadać w optymizm. Demonstracja Sejmu w obronie praw opozycji nie musi oznaczać, że teraz prace komisji ruszą z kopyta. Nic nie wskazuje na to, by platformerska "trójka hazardowa" (posłowie Sekuła, Neumann i Urbański) miała nagle przestać spychać śledztwo komisji na mieliznę. Bo Donald Tusk i jego partia po prostu afery hazardowej wyjaśnić nie chcą. I dzisiejsza porażka nic tu nie zmieni.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/semka/2010/01/08/platforma-przegrala-ale-komisji-nie-popusci/]Skomentuj[/link][/ramka]

Próba usunięcia z komisji hazardowej polityków PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna wywołała sprzeciw zarówno PSL – koalicjanta Platformy – jak i opozycyjnego SLD.

"Dostaliśmy w zęby" – ten komentarz Jarosława Gowina dobrze oddaje szok w PO. Liderzy partii mieli nadzieję, że uda im się podzielić pozostałą część Sejmu, że ludowcy i postkomuniści poprą powrót do komisji posłanki Kempy, ale sprzeciwią się Wassermannowi. Tak się jednak nie stało.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości