Z apelem o reakcję na bezkarne obrażanie państwowego urzędnika, którego zwierzchnikiem jest minister Grabarczyk, wystąpił były minister transportu Jerzy Polaczek. W jego oświadczeniu czytamy:
Szanowny Panie Ministrze!
Jako Pański poprzednik na stanowisku - a obecnie Poseł na Sejm RP z Ziemi Śląskiej - zwracam się ze stanowczym apelem o zdecydowane zajęcie przez Pana stanowiska wobec rasistowskich ataków, jakich ofiarą padł pan dr inż. Alvin Gajadhur – rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego (ITD).
Pan dr inż. Alvin Gajadhur znany mi jest od lat jako prawy człowiek i sumienny urzędnik służby cywilnej o wysokich kwalifikacjach. Swoją pracą w ITD wielokrotnie dał dowód swoich kompetencji wzorowo zapewniając przepływ informacji i organizując pracę biura prasowego. Tymczasem urzędnik ten – pracujący w Pańskim resorcie – zaatakowany został na antenie Radia Eska Rock przez Kubę Wojewódzkiego i Michała Figurskiego nie ze względu na wykonywane przez siebie obowiązki służbowe – ale ze względu na pochodzenie i kolor skóry. Wprawdzie w w/w sprawie krytyczne stanowisko zajęła już Rada Etyki Mediów, ale, niestety, w tej urągającej cywilizowanym standardom kultury i dobrych obyczajów kwestii – umył ręce Minister (dziwnej) Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Bogdan Zdrojewski.
Co więcej, zdaniem Ministra Zdrojewskiego – Pan Wojewódzki – nadal powinien być prowadzącym widowisko muzyczne "TU WARSZAWA" – jakim 1 lipca br. ma zostać zainaugurowana Polska prezydencja w Unii Europejskiej. Wydaje się, że takiej mimowolnej "inauguracji" Pan Wojewódzki już dokonał – dostarczając opinii publicznej w kraju i za granicą kolejnych argumentów o "zakodowanych genetycznie polskich skłonnościach rasistowskich i ksenofobicznych". Kreowanie osoby pokroju Pana Wojewódzkiego do roli pop-ambasadora/promotora polskiej kultury jest w tej sytuacji rażącym błędem narażającym na szwank dobre imię Polski.
Rozrywkowy profil audycji Radia Eska Rock nie upoważnia jeszcze dziennikarzy do bezzasadnego przekraczania granicy pomiędzy satyrą, a pajacowaniem na najniższym poziomie – zwłaszcza kosztem osób trzecich.