Rz: Po ostatnich tornadach w Stanach Zjednoczonych dużo się mówi o tamtejszych łowcach burz. Czy u nas w Polsce też jest wielu pasjonatów błyskawic i huraganów?
Piotr Żurowski:
Jest nas 42 osoby w stowarzyszeniu, a na forum internetowym mamy zarejestrowanych ponad 2,5 tys. użytkowników. Coraz więcej osób interesuje się u nas burzami, choć oczywiście nie każdy ma możliwość jeździć za burzami i je dokumentować. Ale część to robi. Z tym że nie tak łatwo jest złapać burzę – niektóre przemieszczają się naprawdę bardzo szybko. Staramy się łapać te burze, które są bardziej gwałtowne, które trzeba obserwować i które po prostu warto dokumentować.
Dlaczego właściwie warto je dokumentować?
Po to, by później móc je poddać analizie. Najbardziej mi zależy na zdjęciach, które dobrze pokazują procesy zachodzące podczas tworzenia się burzy. Potem oczywiście prezentujemy te zdjęcia publicznie, by uzmysławiać ludziom, jak wyglądają chmury zwiastujące ryzyko. Do tego dokumentujemy wszystkie warunki występujące podczas burzy: zmiany wilgotności, temperatury itd. Potem wyciągamy z tego różne wnioski.