Jak wiadomo, w Stanach Zjednoczonych wszystko jest większe. Największa gospodarka świata, najpotężniejsza armia, największe samochody, najszersze drogi, ogromne przestrzenie, jeszcze ogromniejsze porcje jedzenia ... można by tak długo wymieniać (generalnie odnieść można wrażenie, że Amerykanie mają czasem problem ze zdefiniowaniem pojęcia umiaru). Większy - i znacznie bardziej ekstremalny - jest też amerykański odpowiednik naszego ojca Rydzyka. Jest nim były protestancki pastor Pat Robertson, były kandydat na prezydenta, były sojusznik krwawego liberyjskiego dyktatora, założyciel własnej uczelni wyższej i przede wszystkim właściciel sieci mediów "chrześcijańskich" skupionych wokół telewizji Christian Broadcasting Network, CBN.
Na jej antenie można zobaczyć rzeczy wprost nieprawdopodobne, włącznie z ostrzeżeniami o syjonistycznych spiskach oraz informacjami o tym, że zamach z 11 września to kara Boża za liberalizm. Zaś w jednym z ostatnich swoich programów - oglądanych przez ponad milion widzów - dziennikarz telewizji porównał Szwecję do Korei Północnej.
Reportaż ten jest fantastycznym przykładem tego, jak nie powinno się uprawiać propagandy - szczególnie takiej, która zawiera ziarna prawdy.
Witajcie w utopii, znanej również Szwecją. Szwecja była w ostatnich latach laboratorium eksperymentów społecznych. Szwedzcy przywódcy wierzą, że budują idealne społeczeństwo
- zaczyna się - dość konwencjonalnie zresztą - wstrząsający reportaż Dale'a Hurda. Jakkolwiek jednak teza ta jest uprawniona, zostaje zwłaściwie zmieciona z powierzchni przez "dowody" dziennikarza na jej potwierdzenie. Oto one: