Buntownicy będą wyrzucani do oceanu

Od Zbigniewa Ziobry wolę Jarosława Gowina. Wyborcy Solidarnej Polski po upadku tej partii i tak zagłosują na PiS. Za to Gowin prędzej może przyciągnąć do nas ludzi, którzy zniechęcili się do PO, a jeszcze nie przekonali do PiS – twierdzi europoseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Elizą Olczyk.

Publikacja: 09.06.2014 01:31

Europoseł Ryszard Czarnecki

Europoseł Ryszard Czarnecki

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Rz: Ma pan szczególne powody do zadowolenia po tych eurowyborach, bo nie tylko pan, ale i pana syn, zdobył mandat. Będą dwaj Czarneccy w polityce?

Ryszard Czarnecki:

Czarneccy od dłuższego czasu są w polityce, bo mój syn kandydował w wyborach samorządowych w 2010 roku. W 2011 roku w parlamentarnych z 28. miejsca zdobył piąty wynik. A teraz wszedł na miejsce Dawida Jackiewicza. Cieszę się z tego, ale wiem, że ludzie, którzy uczestniczą w polityce, są tarczą strzelniczą. Jako ojca mnie to martwi, lecz przecież to jego wybór. Bardzo się też cieszę z mojego własnego wyniku w Wielkopolsce. Zebrałem tam najwięcej głosów, choć jest to dla nas trudny okręg, bo zdominowany dotąd przez PO. Dla Platformy to był szok.

Przecież mieliście tam mandat Konrada Szymańskiego, uznanego za jednego z najlepszych europosłów minionej kadencji.

Ale on pięć lat temu dostał znacznie mniej głosów i uzyskał czwarty ? a nie pierwszy jak ja teraz ? wynik. Tak więc w tym roku zdecy-?dowanie poprawiliśmy rezultat ? w tym okręgu i w całym kraju. Zro- ?biliśmy krok naprzód do wygrania wyborów parlamentarnych.

Nie jest panu trochę głupio, że wygryzł pan Konrada Szymańskiego?

Konrad Szymański sam zrezygnował z kandydowania, a ja go zastąpiłem. Premier Kaczyński zadeklarował, że gdy PiS utworzy rząd, to znajdzie się dla Konrada poczesne miejsce. Stawia więc pani zarzuty człowiekowi Bogu ducha winnemu. Pięć lat temu to Marcin Libicki miał pretensję, że wygryzłem go, żeby zrobić miejsce dla mojego kolegi Konrada, co nie było prawdą. W tym roku też nikomu krzywdy nie zrobiłem.

Zrezygnował, bo zaoferowano mu trzecie miejsce, a teraz pan opowiada o miejscu dla niego w rządzie, który może nigdy nie powstać. Widzę, że nie ma pan żadnych wyrzutów sumienia.

Bo nie ma ku temu powodów. A co do wyborów, to wierzę, że je wygramy i utworzymy rząd. Wie o tym Donald Tusk, dlatego czołga Grzegorza Schetynę. To jest próba uczynienia z PO bezmyślnego korpusu ekspedycyjnego, który posłusznie wykona rozkaz ?? koalicja z SLD i Leszek Miller owiany legendą moskiewskich pieniędzy jako wicepremier. ?Wielu polityków PO do niedawna sobie tego nie wyobrażało. A ci, którzy nadal sobie tego nie wyobrażają, mogą nie dostać się na listy w przyszłym roku. Tusk przeszedł pod tym względem długą drogę.

Dlaczego z tego powodu miałby obrywać Schetyna? Sam był przecież orędownikiem porozumienia PO z SLD.

Nie chodzi o jego poglądy, choć z tego, co słyszałem, Schetyna wykluczał porozumienie z Millerem. Ale ważniejsze jest to, że Tusk chce pokazać, iż jest tylko jeden przewodnik stada w PO. Schetyna podzieli los tych wszystkich, którzy wcześniej podskakiwali.

Wróćmy do waszego domniemanego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. PiS, jak słyszę, nie zamierza poszerzać bazy społecznej, tworząc koalicję partii prawicowym na wzór AWS. A więc możecie przegrać kolejne wybory.

Nie chcemy tworzyć neo-AWS-u, bo dobrze pamiętamy, jak skończyła ta koalicja. Owszem, zdobyła władzę, ale po czterech latach nie weszła do parlamentu.

Ale weszły PiS i PO, które powstały na gruzach tej formacji.

Tworzenie takiego bytu to polityczna paranoja. Możemy się otwierać na poszczególnych polityków, którzy mogą pomóc ?nam przyciągnąć wyborców centroprawicowych. Przykładowo: z dwóch byłych ministrów ?sprawiedliwości, czyli Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina, ?wolę tego drugiego. Wyborcy Solidarnej Polski po upadku tej partii i tak nie będą mieli wyboru, ?a więc zagłosują na PiS. Za to ?Gowin prędzej może przyciągnąć do nas ludzi, którzy zniechęcili się do PO, a jeszcze nie przekonali ?do PiS.

Nie szkoda panu tych 60 tys. głosów oddanych na Zbigniewa Ziobrę, i to przy niskiej frekwencji?

To, co dla pani jest argumentem za porozumieniem z Solidarną Polską, dla nas jest aktem oskarżenia. Gdyby nie głosy oddane na Ziobrę, to nasze zwycięstwo z PO byłoby spektakularne. Solidarna Polska ofiarowała Tuskowi 4 proc. głosów.

Przecież to absurdalne mieć pretensje do innych partii, że istnieją.

To prawicowi wyborcy mogą mieć pretensję do ziobrystów, ?że pomogli wygrać PO. Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski, którzy się teraz kłócą, rzucili koło ratunkowe Tuskowi. Myślę, że Tusk powinien wysłać Ziobrze butelkę szampana. Ale to nie jest powód, żeby PiS zapraszało go na rozmowy.

Solidarna Polska może wystartować za rok w wyborach i znowu odebrać wam kilka procent głosów. Wtedy żegnaj rządzie.

Nie będziemy się wiązać z przegranymi. Partia Ziobry poniosła porażkę. Mogę sobie wyobrazić, że niektóre osoby z tego ugrupowania trafią na listy PiS, np. Marzena Wróbel. Ale liderzy buntów na transatlantyku o nazwie PiS nie będą nagradzani, tylko wyrzucani do oceanu. Za kilka miesięcy ci, którzy dziś mówią o tej absurdalnej idei koalicji słonia z mrówką, będą mieli już tylko jedno marzenie: żeby w ogóle znaleźć się na naszych listach bez jakichkolwiek warunków. Czas pracuje na naszą korzyść.

A żal panu chociaż trochę Michała Kamińskiego? To on i Adam Bielan przyprowadzili pana do PiS z Samoobrony, a teraz obaj poszli na zieloną trawkę.

Słowa „żal" nie ma w języku polityków. Michał Kamiński poniósł spektakularną klęskę. Jego lista na Lubelszczyźnie dostała dwa i pół razy mniej głosów niż PiS-owska. Przegrał nawet z PSL. Z drugiej strony mówiło się, że Kamiński jest poza grą, a teraz Donald Tusk zapewne da mu na pocieszenie szansę startu w wyborach parlamentarnych za rok.

Może Tusk da mu szansę jeszcze szybciej i skieruje go do wyborów uzupełniających do Senatu, np. za waszego senatora Bolesława Piechę?

Nie sądzę. Skoro nie udał się przeszczep Kamińskiego na Lubelszczyznę, to tym bardziej ?nie uda się na Górnym Śląsku ani w Kieleckiem, ani Siedleckiem, gdzie też będą wybory uzupełniające do Senatu. Wybory na Śląsku zwykle wygrywają miejscowi politycy. Nie wiem, czy sam Kamiński chciałby ryzykować kolejną porażkę w tak krótkim odstępie czasu.

Wyraźnie jest pan zadowolony, że Kamiński mimo wszystko pozostaje w polityce.

Oczywiście to znakomicie, bo tam, gdzie jest liderem, my miażdżąco wygrywamy (śmiech). To jest sytuacja idealna – Tusk jest zadowolony, że ma takiego lidera na Lubelszczyźnie, a my jesteśmy zadowoleni, bo w tym okręgu ich nokautujemy. Wszyscy są szczęśliwi, i to dzięki Michałowi Kamińskiemu...

To odwrotnie niż Wojciech Jaruzelski, który nawet po śmierci podzielił Polaków. Co pan sądzi o demonstracjach na jego pogrzebie?

Rozumiem ludzi, którzy wyrażają oburzenie z powodu tego pogrzebu z honorami. III RP nie rozliczyła komunistów. Gdyby Jaruzelski został osądzony, to zostałby zdegradowany. Nie miałby więc pogrzebu państwowego i do tych wydarzeń by nie doszło. Swoją drogą ciekawe, że generał Kiszczak jest chory, gdy trzeba się stawić w sądzie i odpowiedzieć za stan wojenny ? ale jest dostatecznie zdrowy, by pójść na pogrzeb.

Jednak te gwizdy, krzyki i buczenie na cmentarzu sprawiały okropne wrażenie.

Ofiary grudnia 1970 roku były chowane cichaczem, nocą, a szefem MON, które odpowiadało za tłumienie demonstracji przez wojsko, był Wojciech Jaruzelski. Ofiary stanu wojennego nie miały pogrzebów honorowych, a szefem państwa, które stan wojenny wprowadziło, również był Jaruzelski.

Uważa pan, że tamto barbarzyństwo usprawiedliwia to najnowsze?

Jaruzelski wydawał rozkazy, na podstawie których zabijano ludzi. Proszę nie porównywać śmierci kilkudziesięciu ludzi na Wybrzeżu i około 100 osób w okresie stanu wojennego z okrzykami na cmentarzu. To jest niesprawiedliwe.

Niektórym środowiskom to buczenie na Powązkach zaczyna wchodzić ?w krew. Przypomnę, że w ubiegłym roku podczas obchodów rocznicy powstania warszawskiego wybuczany został Władysław Bartoszewski.

Dlatego, że Bartoszewski uważa, że mu wszystko wolno. Nazywa ludzi bydłem. Ktoś taki musi się liczyć z surową oceną opinii publicznej. Nie powinno być w Polsce świętych krów. ?A jego pochwały w „Thueringer Allgemeine" pod adresem Putina, już po aneksji Krymu: „Wierzę jednak w Putina, może bardziej ?niż wielu innych. Doceniam ?jego mądrość i jego przewidywalność. Przewidywalność jest częścią myśli europejskiej" ? są nie do przyjęcia.

Jak to możliwe, że pana środowisko popiera awantury podczas pogrzebu, a zarazem lekarską deklarację wiary? Nie ma w tym sprzeczności?

Nie popieramy awantur, ale rozumiemy rozgoryczenie ludzi, w tym rodzin ofiar stanu wojennego. A w tej drugiej sprawie jesteśmy przeciwni terrorowi, który jest w tej chwili stosowany wobec lekarzy broniących wolności własnego sumienia. Zresztą skoro w modzie są lewicowe coming outy, to dlaczego nie prawicowe?

Jest różnica między publicznym przyznaniem się do homoseksualizmu a decyzją lekarza, która ma skutek dla pacjenta.

Chodziło mi o podwójne standardy stosowane wobec lewicy i prawicy. Lewicowe coming outy są wynoszone pod niebiosa, a prawicowe potępiane.

Nie chce pan chyba powiedzieć, że katolicy są w Polsce prześladowani, bo przyznają się do wiary?

Jeżeli jakikolwiek katolicki lekarz zostanie ukarany za to, że nie chce wykonać zabiegu niezgodnego z jego sumieniem, do czego namawia rząd pani marszałek Wanda Nowicka, to będzie to szykanowanie z powodu światopoglądu. My tych ludzi będziemy bronić. Uważam zresztą, że emocje wokół tej sprawy są sztucznie podsycane przez PO i lewicę. Dla Platformy jest to ucieczka od oceny jej marnych rządów, a dla SLD od marnego wyniku wyborczego.

Przecież to nie PO i SLD wymyśliły deklarację wiary. A poza tym, jak ona się ma do praw pacjentów?

Pacjenci nie będą mieli z tego powodu żadnych problemów. Nie wszyscy lekarze powołują się na zasadę sumienia. Za to medialną nagonkę na tych, którzy podpisali deklarację wiary, uważam za zwykłe szczucie.

Ryszard Czarnecki jest europosłem PiS. Wcześniej był m.in. politykiem ZChN, ?posłem AWS. W 2004 roku wstąpił ?do Samoobrony, a od 2008 roku ?jest członkiem PiS

Rz: Ma pan szczególne powody do zadowolenia po tych eurowyborach, bo nie tylko pan, ale i pana syn, zdobył mandat. Będą dwaj Czarneccy w polityce?

Ryszard Czarnecki:

Pozostało 98% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości