Marek Migalski: Konfederacja i kult młodości. Dlaczego uwierzyliśmy, że jesteśmy dziadersami?

Wiele wskazuje na to, że młodzi wyborcy zaczynają odgrywać w polskiej polityce coraz większą rolę. I wcale nie musi to być dobra wiadomość. Owszem, 15 października 2023 roku odesłali na emeryturę Jarosława Kaczyńskiego, ale to też młodzi mogą już tej wiosny wywindować Sławomira Mentzena na wysoką pozycję w wyścigu prezydenckim, a w 2027 roku dać Konfederacji władzę.

Publikacja: 09.04.2025 04:41

Młodzi uczestnicy na spotkaniu kandydata Konfederacji w zbliżających się wyborach na fotel prezydent

Młodzi uczestnicy na spotkaniu kandydata Konfederacji w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP Sławomira Mentzena.

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

O zwycięstwie koalicji 15 października nie zdecydowały kobiety, jak się to powszechnie i błędnie uważa. Pisałem już o tym wielokrotnie, ale ten mit na trwale zagościł w umysłach większości komentariatu i trudno go stamtąd wyprosić. Przypomnę więc – różnica we frekwencji wyborczej wśród kobiet (w odniesieniu do elekcji z 2019 roku) była jedynie o 0,9 pkt proc. wyższa niż wśród mężczyzn. Obie płcie masowo wzięły udział w starciu sprzed dwóch lat i dlatego frekwencja wzrosła do prawie 75 proc. Notabene, gdyby głosowały tylko kobiety, także zwyciężyłoby PiS.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?