Jacek Nizinkiewicz: PiS i Konfederacja podpinają się pod protest rolników. To dla nich polityczne złoto

Demonstracje rolnicze rozgrzewają debatę publiczną i zyskują poparcie znacznej części społeczeństwa. Pod protesty podpinają się politycy partii Jarosława Kaczyńskiego i skrajna prawica. Czy mogą na tym zyskać?

Publikacja: 28.02.2024 12:57

Protesty rolników będą trwać. Dla rządzących to problem

Protesty rolników będą trwać. Dla rządzących to problem

Foto: PAP/Lech Muszyński

– Ukraińskie zboże nie jest dla polskich rolników żadnym zagrożeniem – mówił w czerwcu 2022 roku Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską”. – Ważne jednak, by nasi rolnicy wiedzieli, że to zboże nie jest dla nich żadnym zagrożeniem. Jego odbiorcy są w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie – podkreślał ówczesny wicepremierem ds. bezpieczeństwa.

Jak Jarosław Kaczyński i Janusz Wojciechowski chwalili Zielony Ład

– To plan, w którym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę – tak z kolei prezes PiS mówił w 2021 roku w Polskim Radiu na temat Zielonego Ładu. Dodawał, że nie można go odrzucić: – Musimy przyjmować pewne realia i dzisiaj ta tendencja do tego, co można określić jako budowa nowego ładu, jest taka, że odrzucanie jej oznaczałoby ustawienie się na marginesie i innego rodzaju różne kłopoty.

Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa z PiS również zachwalał Zielony Ład, przedstawiając go wręcz jako program swojej partii. „To wielka szansa dla rolnictwa w Polsce, w szczególności dla małych i średnich gospodarstw rodzinnych” - mówił. Premier Mateusz Morawiecki początkowo popierał Zielony Ład, a jego minister rolnictwa Henryk Kowalczyk uspokajał rolników, żeby nie sprzedawali zboża: „W przyszłym półroczu ceny mogą być tylko wyższe”. Nie były. Było wręcz przeciwnie.

Gdy Donald Tusk ostrzegał przed ukraińskim zbożem, PiS go atakowało

W czerwcu 2022 roku Donald Tusk przestrzegał przed ukraińskim zbożem. – Jest wojna, jest blokada portów, coraz więcej transportów (z produktami rolnymi) idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawana tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach. To także powoduje, że opłacalność produkcji polskiego rolnika może okazać się bardzo kłopotliwa — mówił wówczas.

Czytaj więcej

Protest rolników. Sawicki do Tuska: Pojedź do koleżanki von der Leyen, załatw 50 mld euro

Rząd PiS atakował go jako polityka sprzyjającego rosyjskiej propagandzie. Szybko okazało się, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej miał rację. Dziś już też PiS nie chce pamiętać, jak rolnicy protestowali w Ministerstwie Zdrowia przeciwko polityce partii.

Trzeba oddać, że przed Zielonym Ładem przestrzegał Janusz Kowalski i Solidarna Polska oraz Jan Krzysztof Ardanowski, który jeszcze jako minister rolnictwa w rządzie PiS przestrzegał, że program niesie wiele zagrożeń. Stracił stanowisko za sprzeciw wobec „piątki dla zwierząt”, którą popierał sam Kaczyński. Poza tymi przypadkami, punkt widzenia polityków PiS zależy od punktu siedzenia. Dzisiaj PiS liczy na to, że protesty rolników będą dla nich politycznym złotem.

Jak Zjednoczona Prawica gra wewnętrznie rolnikami

Dziś Mateusz Morawiecki krytykuje Zielony Ład. A jeszcze niedawno to minister w jego rządzie Janusz Kowalski przypomniał w mediach społecznościowych: „M. Morawiecki doprowadził do obniżenia pozycji Polski w UE redukując polską suwerenność i zgadzając się na wszystkie propozycje Berlina budowy państwa federacyjnego i Green Deal/Fit for 55. Polska jest płatnikiem netto, bo z uwagi na lukę EU ETS w 2022 r. Polska bezpowrotnie straciła 30 miliardów zł jako koszt decyzji M. Morawieckiego z grudnia 2020 r. Nie wspomnę o KPO, które nigdy nie zostało wypłacone, a którego koszty już w lipcu 2020 przewyższały zyski dla Polski” – napisał Kowalski w lutym tego roku podsumowując polityki premiera Morawieckiego wobec Brukseli. W Zjednoczonej Prawicy Solidarna Polska zwalcza frakcję Morawieckiego, używając również kwestii rolniczych.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Jak Zielony Ład kasuje rolnictwo Unii Europejskiej

Również Konfederacja i partia KORWiN Janusza Korwin-Mikkego zamierza zyskać na protestach. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Janusz Korwin-Mikke zauważył, że protesty są ważnym tematem politycznym, który ogniskuje poparcie opinii społecznej po stronie rolników. Konfederacja także solidaryzuje się z rolnikami oraz organizuje konferencje wspierając rolników.

PiS i skrajna prawica liczą, że na protestach politycznie zyskają. Rząd nie spełnia postulatów protestujących. Kolejne demonstracje są przed nami

Czy protesty rolników zaszkodzą koalicji rządowej?

Kto zyska, a kto politycznie straci na protestach? – Protesty nie służą żadnym rządzącym, nie ma wątpliwości. Sprawa jest rozwojowa i rozkręca się, to będzie sprawdzian skuteczności i działania – i dla PO i dla PSL to jest bardzo ważny temat, ale nie ma żadnych podstaw, żeby sądzić, co się będzie działo – powiedział „Rzeczpospolitej” prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Jeśli się uda rozwiązać ten problem, to będzie to atut rządzących, jeśli się będzie tliło i jeśli to będzie wracać, to trudno się spodziewać, żeby były z tego korzyści – dodał.

PiS i skrajna prawica liczą, że na protestach politycznie zyskają. Rząd nie spełnia postulatów protestujących. Kolejne demonstracje są przed nami. Rządzące partie tracą poparcie, PiS i Konfederacja się umacniają. Mimo, że to jednostkowe przypadki sondażowe, a o trendzie nie można mówić, to nie można wykluczyć, że rolnicy już pomagają opozycji. Czy świadomie? Dla PiS i Konfederacji protesty rolnicze to już polityczne złoto.


– Ukraińskie zboże nie jest dla polskich rolników żadnym zagrożeniem – mówił w czerwcu 2022 roku Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską”. – Ważne jednak, by nasi rolnicy wiedzieli, że to zboże nie jest dla nich żadnym zagrożeniem. Jego odbiorcy są w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie – podkreślał ówczesny wicepremierem ds. bezpieczeństwa.

Jak Jarosław Kaczyński i Janusz Wojciechowski chwalili Zielony Ład

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Czy rząd da się wpuścić w atomowe maliny?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł