Nasza jest Polska tylko! Tylko my – Polacy! Jest tylko jedna racja i ja, my ją mamy!”; „Jedna jest racja i ona jest przy nas!”; „Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza, że właśnie moja racja jest racja najmojsza!”. W ten sposób z trybuny sejmowej przemawiało trzech polityków, a towarzyszyły im wrzaski ich kibiców, dobiegające z metaforycznych trybun. Na przemian: „hańba!”, „skandal!”, „brawo!”. Ten genialny opis polskiego życia politycznego pokazał Marek Koterski w „Dniu świra” – uwaga – 21 lat temu. Przy czym temperatura ówczesnych sporów w porównaniu z tym, co mamy teraz, wydaje się letnia jak maj w dobie globalnego ocieplenia.
A jednak nie wszyscy wpisują się w scenariusz Koterskiego, co pokazała ostatnia konwencyjna sobota. Odbyło się wówczas pięć politycznych wydarzeń, z których dwa były gwałtem na rozumie i godności człowieka i były wręcz obraźliwe dla wyborców, trzy natomiast trzymały jakiś standard. Te dwa pierwsze zostały zorganizowane przez dwóch najważniejszych rywali.
PiS o PO, PO o PiS
Konwencja – a może raczej wiec? – PiS w Bogatyni, który miał być nowym otwarciem pod kierownictwem nowego szefa sztabu, był pokazem koszmarnego pustosłowia. Nie pojawił się tam nawet cień odpowiedzi na żadne z istotnych dla kraju pytań. Wszystkie wystąpienia sprowadzały się do kilku obrabianych do nudności frazesów: obrona suwerenności, nie damy się, zły Tusk, złe liberały. Szczególnie absurdalnie brzmiały zapewnienia o obronie suwerenności, wygłaszane przez przedstawicieli ugrupowania, które zgodziło się przecież na wzięcie na siebie przez Polskę długu Funduszu Odbudowy i Zwiększania Odporności, na warunki zawarte w KPO, wreszcie na Fit for 55 i związane z nim koszmarne koszty dla Polski.
Czytaj więcej
Na sobotni wiec Prawa i Sprawiedliwości w Bogatyni premier Mateusz Morawiecki udał się rządowym samolotem - podaje Onet, podkreślając, że podróż na Dolny Śląsk nie miała charakteru oficjalnej wizyty związanej z wykonywaniem funkcji szefa rządu.
Godną odpowiedź zaprezentował we Wrocławiu Donald Tusk. Słuchacze jego wystąpienia na placu Nowy Targ mogli się po raz 2473. dowiedzieć, że PiS jest bardzo zły, a już Kaczyński – absolutnie najgorszy i dlatego trzeba go odsunąć od władzy. Ale co po tym odsunięciu Koalicja Obywatelska zamierza zrobić z inflacją, rosnącym zadłużeniem, kontraktami zbrojeniowymi, sądownictwem, mediami publicznymi, zobowiązaniami wynikającymi z polityki klimatycznej – by wymienić tylko kilka arcyważnych spraw – tego się nie dowiedzieliśmy ani tam, ani nigdzie indziej. Nie ma tematów.