Zuzanna Dąbrowska: Wspólna strategia czy koncert lidera

Jeśli ustawa o Sądzie Najwyższym zostanie przyjęta bez poprawek opozycji, będziemy mieć złe prawo, a głównym beneficjentem zmian, przypisującym sobie zasługi za zdobycie funduszy z KPO, będzie wyłącznie obecna władza.

Publikacja: 12.01.2023 03:00

Zuzanna Dąbrowska: Wspólna strategia czy koncert lidera

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Opozycja przedstawiła listę poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym, uzgodnionych i – jak podkreślali politycy – niezbędnych, by z czystym sumieniem móc za nią zagłosować. W środę rano miały zostać przedstawione podczas wspólnej konferencji, ale ta została odwołana. Wystąpili tylko liderzy klubów z ogólnymi deklaracjami. Nieoczekiwanie pół godziny później przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się do rządu, mówiąc m.in.: „Ten spór zakończcie dziś i jutro opozycja umożliwi wam bez żadnego problemu przyjęcie tej niedoskonałej ustawy, ale jeśli ona może wystarczyć, jak pan premier Morawiecki twierdzi, (...) cała opozycja na pewno nie będzie temu przeszkadzać i tego blokować”.

Czytaj więcej

Poprawki w ustawie na wagę KPO

Czy to znaczy, że opozycja umożliwi PiS uchwalenie ustawy o SN, nawet jeśli jej poprawki nie zostaną przyjęte? Opozycyjni posłowie, nawet ci z KO, nie kryli w kuluarach zaskoczenia miękką deklaracją lidera PO. Przecież rozdźwięk, do jakiego doszło podczas głosowania nad odesłaniem projektu do komisji między PiS i ziobrystami, wcale nie znaczy, że ponownie zjednoczona podczas posiedzenia komisji prawica nie odrzuci wszystkich poprawek opozycji. Co wtedy? Czy według Tuska mimo to „należy przyjąć tę niedoskonałą ustawę”?

A co opozycja ma zrobić, jeśli obóz władzy przyjmie nowe poprawki, mające ukoić gniew prezydenta i zażegnać groźbę jego weta, czyli złagodzi projekt, który miał być tak dogadany z Unią, że nie wolno zmienić w nim ani przecinka? Wstrzymać się od głosu?

Jeśli do wyborów opozycja ma udowodnić elektoratowi, że umie ze sobą współpracować i bez problemu utworzy nowy rząd, żaden z liderów nie powinien pozwalać sobie na budowanie przewagi nad resztą kosztem wspólnej strategii. Skoro wartością jest jedność i wszyscy mają być dumni, że tak sprawnie razem pracują, to stanowisko opozycji powinno być wspólne, tak jak i konferencje, podczas których się je prezentuje. Tym bardziej że losy ustawy o SN ważą się w Sejmie i teraz to tam powinno znajdować się centrum decyzyjne.

Bo ze skutkami tej „niedoskonałej ustawy” będziemy się mierzyć wszyscy. I przed wyborami, i po nich.

Opozycja przedstawiła listę poprawek do ustawy o Sądzie Najwyższym, uzgodnionych i – jak podkreślali politycy – niezbędnych, by z czystym sumieniem móc za nią zagłosować. W środę rano miały zostać przedstawione podczas wspólnej konferencji, ale ta została odwołana. Wystąpili tylko liderzy klubów z ogólnymi deklaracjami. Nieoczekiwanie pół godziny później przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zwrócił się do rządu, mówiąc m.in.: „Ten spór zakończcie dziś i jutro opozycja umożliwi wam bez żadnego problemu przyjęcie tej niedoskonałej ustawy, ale jeśli ona może wystarczyć, jak pan premier Morawiecki twierdzi, (...) cała opozycja na pewno nie będzie temu przeszkadzać i tego blokować”.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości