Jacek Nizinkiewicz: Prezes stawia Ziobrę pod ścianą

Solidarna Polska o dymisji Norberta Kaczmarczyka dowiedziała się z mediów.

Publikacja: 14.09.2022 03:00

Jacek Nizinkiewicz: Prezes stawia Ziobrę pod ścianą

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Testują naszą reakcję – w poniedziałek wieczorem mówiła „Rzeczpospolitej” osoba decyzyjna w Solidarnej Polsce na wieść o tym, że Norbert Kaczmarczyk ma stracić funkcję wiceministra rolnictwa po informacjach o niejasnościach wokół jego majątku. Prezydium Komitetu Politycznego PiS zdecydowało o dymisji polityka Solidarnej Polski.

SP nie chciała odwołania swojego człowieka. O planowanej dymisji Kaczmarczyka koalicjant PiS dowiedział się z mediów. Nikt z Kancelarii Premiera nie uzgodnił ze Zbigniewem Ziobrą odwołania przedstawiciela jego ugrupowania. PiS postawiło Solidarną Polskę pod ścianą. A ziobryści bronili kolegi jak w amoku.

Czytaj więcej

Norbert Kaczmarczyk odwołany z funkcji wiceministra. Premier przyjął wniosek ministra rolnictwa

„Czytam i oczom nie wierzę... Borys Budka, podaj jeszcze do CBA wesele Boryny – też było najbogatsze we wsi. Życzę jeszcze raz Młodej Parze – szczęścia. Nie przejmujcie się głupotą i zawiścią złych ludzi” – pisała Beata Kempa na Twitterze. Tadeusz Cymański bronił kolegi z Solidarnej Polski jeszcze mocniej, twierdząc: „Teraz się na tym biednym Norbercie wyżywają (…) To jest ciągnik z prawego łoża”. Z kolei sam Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i przełożony partyjny Kaczmarczyka, zawyrokował: „To przykład afery ogórkowej, która została wykreowana z braku pomysłu na cokolwiek (…) Do cholery, gdzie tutaj jest jakieś przestępstwo?”.

Norbert Kaczmarczyk bronił się sam, nieudolnie twierdząc, że atak na niego to jest uderzenie w polskie rolnictwo, ciężko pracujących rolników i to w czasie wojny w Ukrainie. W obronie wtórowała mu TVP jeszcze Jacka Kurskiego. „Atak opozycji na ślubny prezent” – to jeden z pasków, jaki mogli zobaczyć widzowie „Wiadomości”, a pracownicy TVP przekonywali na antenie, że afery nie ma. Inaczej sprawę widzi PiS.

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że decyzja o dymisji wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka zapadła. Decyzja nie była skonsultowana z koalicjantem i nie spodobała się Solidarnej Polsce.

Jarosław Kaczyński niezmiennie stawia na Morawieckiego, który ma do wypełnienia misję pozyskania funduszy z KPO

– Prezes musi pamiętać, że PiS bez Solidarnej Polski nie ma większości w Sejmie – słyszymy z partii Ziobry. Ale podobny wariant największa partia rządząca przećwiczyła już z Januszem Kowalskim, który przestał być wiceministrem aktywów państwowych mimo protestów ziobrystów. Do rządu miał wrócić, ale nie wrócił i pozostał najzagorzalszym krytykiem Mateusza Morawieckiego. Kowalski mówi często to, co Ziobro myśli, a czego powiedzieć mu nie wypada, jak choćby uderzające w szefa rządu: „Jeśli do końca roku nie uzyska pieniędzy z KPO, powinien się podać do dymisji”.

Solidarna Polska, podobnie jak w przypadku dymisji Kowalskiego, może wskazać nowego wiceministra rolnictwa, ale partia chce odwołania Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Premiera. Z dymisji Dworczyka nic teraz nie wyjdzie, w przeciwieństwie do odwołania Kaczmarczyka. Co to oznacza?

Potrójne fiasko Ziobry i potrójny triumf Morawieckiego. Dworczyk zostanie na stanowisku, a Kaczmarczyk je stracił, tak jak inny sojusznik ministra sprawiedliwości Jacek Kurski. Jarosław Kaczyński rozstawia po kątach krytyków premiera. Kurski został upokorzony sposobem odwołania z funkcji prezesa TVP. Człowiek Ziobry stracił stanowisko w atmosferze skandalu. Obaj dostali po łapkach od prezesa za krytykę premiera. Obaj współpracowali ze sobą w opozycji do szefa rządu i przegrali. Premier jest niezagrożony.

Jarosław Kaczyński niezmiennie stawia na Morawieckiego, który ma do wypełnienia misję pozyskania funduszy z KPO. Premier zawiera zgniłe sojusze z krytykowanym przez siebie Macronem czy prorosyjskim Orbánem, byle tylko unijne środki szerokim strumieniem popłynęły do Polski przed wyborami. Jeśli się nie uda, zmiana premiera, przy spadkach sondażowych, i nowe otwarcie będą niezbędne.

Dzisiaj Morawiecki jest jeszcze bezpieczny i to Ziobro musi przełknąć gorzki smak kolejnej porażki. Koalicja trwa na warunkach prezesa.

Testują naszą reakcję – w poniedziałek wieczorem mówiła „Rzeczpospolitej” osoba decyzyjna w Solidarnej Polsce na wieść o tym, że Norbert Kaczmarczyk ma stracić funkcję wiceministra rolnictwa po informacjach o niejasnościach wokół jego majątku. Prezydium Komitetu Politycznego PiS zdecydowało o dymisji polityka Solidarnej Polski.

SP nie chciała odwołania swojego człowieka. O planowanej dymisji Kaczmarczyka koalicjant PiS dowiedział się z mediów. Nikt z Kancelarii Premiera nie uzgodnił ze Zbigniewem Ziobrą odwołania przedstawiciela jego ugrupowania. PiS postawiło Solidarną Polskę pod ścianą. A ziobryści bronili kolegi jak w amoku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Publicystyka
Wybory samorządowe to najważniejszy sprawdzian dla Trzeciej Drogi
Publicystyka
Marek Migalski: Suwerenna Polska samodzielnie do europarlamentu?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Zamach pod Moskwą otwiera nowy, decydujący etap wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donalda Tuska na 100 dni rządu łatwo krytykować, ale lepiej patrzeć w przyszłość
Publicystyka
Estera Flieger: PiS choćby i z Orbánem ściskającym Putina, byle przeciw Brukseli