Aktualizacja: 19.02.2025 01:56 Publikacja: 07.06.2022 16:24
Po trzy karetki z Pogotowia Ratunkowego z Wrocławia oraz konwoje humanitarne z najpotrzebniejszymi artykułami ruszyły do obwodów dniepropietrowskiego i kirowogradzkiego
Foto: AdobeStock
Rosyjska agresja na Ukrainę przewartościowała świat, w którym żyliśmy w ostatnich dziesięcioleciach. Na szczęście kilka elementów pozostało niezmiennych. Są wśród nich empatia i ofiarność naszych obywateli oraz rola samorządu terytorialnego, który wziął na siebie wiele inicjatyw pomocowych dla Ukrainy i jej mieszkańców.
Oczywiście nie sposób pominąć szeregu decyzji na poziomie ogólnokrajowym oraz ogromnego zaangażowania wojewodów, w tym wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego i jego zespołu, jednak to pospolite ruszenie i niezwykłe zaangażowanie Polaków w każdym zakątku kraju pozwoliło przyjąć falę uciekających przed wojną obywateli Ukrainy. To oni, przy systemowym wsparciu samorządów wszystkich szczebli, okazali realną pomoc w rozsiedleniu, nakarmieniu, a nieraz i leczeniu oraz udzieleniu konkretnej pomocy rzeczowej dla uchodźców. Samorządy wykazały niezwykle wysoką sprawność organizatorską i to im w dużej mierze zawdzięczamy, że nie powstały obozy dla uchodźców, lecz zamieszkali oni wspólnie z nami.
Polska nie wyśle wojsk do Ukrainy – stanowisko premiera Donalda Tuska nie jest zaskoczeniem. Graniczenie z Rosją, brak broni jądrowej oraz realia polityczne sprawiają, że taka decyzja jest uzasadniona. Czy jednak w Polsce możliwa jest merytoryczna debata na ten temat w czasie kampanii wyborczej?
Po szczycie przedstawicieli unijnych państw w Paryżu Donald Tusk zapowiedział, że nie wyśle polskich żołnierzy do Ukrainy. Żaden inny polityk nie postąpiłby teraz inaczej. Karol Nawrocki wraz z PiS i Konfederacją nie spodziewali się, że premier zajmie właśnie takie stanowisko.
Zamiast wysyłać siły lądowe do Ukrainy i narażać się na wiele problemów, niemal w każdej chwili możemy rozpocząć misję patrolowania ukraińskiej przestrzeni powietrznej z terytorium Polski. Muszą być jednak spełnione pewne warunki.
Przyjmujemy funkcję usługodawców, którzy ułatwią transport, dostarczą paliwo i części zamienne dla Francuzów, Brytyjczyków, Skandynawów i tych, którzy do nich dołączą, by bronić suwerenności Ukrainy i honoru Europy. Czyżby takie były nasze ambicje?
Rosnący w sondażach Sławomir Mentzen i niknący w nich Szymon Hołownia pokazują, że napędzające polską politykę od lat paliwo polaryzacji powoli się wypala. A także to, że nie da się być wiarygodną trzecią drogą, żyrując rządy jednej z dwóch dominujących na polskiej scenie partii.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. We wtorek po raz pierwszy od wybuchu wojny dojdzie do bezpośrednich rozmów USA i Rosji na poziomie szefów dyplomacji. Siergiej Ławrow i rosyjska delegacja spotykają się z Marco Rubio i amerykańską delegacją w Rijadzie.
Prezydent Francji Emmanuel Macron przygotowuje się do zwołania kolejnego spotkania dotyczącego sytuacji na Ukrainie. Jednak nie wszystkie kraje zostaną tam zaproszone. Brakować ma m.in. Polski.
Uchwała dotycząca zasad przyznawania i wysokości diet radnych samorządowych jest aktem prawa miejscowego, który do swojej ważności wymaga ogłoszenia w dzienniku urzędowym.
Rząd uważa, że względu na dynamiczne zmiany w systemie elektroenergetycznym, związane ze wzrostem produkcji z OZE potrzebne jest kontynuowanie mechanizmu rynku mocy, który wspiera zapewnienie wystarczalności zasobów wytwórczych Polski. Raport na temat tego mechanizmu został przyjęty przez rząd. Ma zapewnić moc do produkcji prądu.
Na pierwszych negocjacjach w stolicy Arabii Saudyjskiej przedstawiciele Waszyngtonu i Moskwy nie zdołali nawet ustalić daty spotkania prezydentów obu krajów. Udało im się tylko nawzajem wysłuchać.
Zawiadomienia, które trafiły do trzech prokuratur regionalnych w kraju, dotyczą tzw. afery wizowej. Chodzi m.in. o utworzenie „najprostszej i najszybszej ścieżki wizowej umożliwiającej cudzoziemcom wjazd na terytorium RP oraz UE”
Na dziś rozumiem polski rząd. Natomiast uważam, że europejskie wojska powinny, a nawet muszą być na Ukrainie - mówi prof. Katarzyna Pisarska, przewodnicząca Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, Warszawskie Forum Bezpieczeństwa pytana o deklarację premiera Donalda Tuska, który wykluczył wysłanie na Ukrainę polskich żołnierzy w charakterze sił pokojowych.
Jeśli dziś Polska nie przyłączy się do realnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, za kilka lat może mieć rosyjskie wojska na swojej granicy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas