W obecnym semestrze pierwszy raz od ponad dziesięciu lat dydaktycy i badacze nie są poddawani kolejnym odsłonom kolejnych reform nauki i szkolnictwa wyższego. Ten obszar był bowiem przez dekadę wdzięcznym przedmiotem zmian, wpierw wedle rekomendacji Barbary Kudryckiej, następnie Jarosława Gowina, którzy prowadzili niemal identyczną politykę. Motywowaną pogonią za Zachodem, bazującą na chęci urynkowienia badań, konkurowaniem o środki pochodzące z grantów, zarządzeniem projektami i zespołami w menedżerski i korporacyjny sposób. Próżno szukać jednak efektów, które wyznaczyli reformatorzy. Polskie uczelnie bynajmniej nie wystrzeliły w międzynarodowych rankingach, Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński znajdują się w piątej setce listy szanghajskiej.