Tomański: AlphaGo na prezydenta?

Kryzys wokół prezydent Park Geun-hye trwa. Piątkowe przeprosiny przed kamerami nie zdały się na nic. Koreańczycy z Południa przestali wierzyć w dobre intencje swojej przywódczyni, a poparcie sięgnęło nienotowanych wcześniej w historii pięciu procent. Tak źle nie oceniano żadnego prezydenta Południa nigdy wcześniej.

Publikacja: 07.11.2016 22:49

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Media każdego dnia przynoszą nowe fakty, które jedynie zaciemniają obraz całej sytuacji. Jeżeli wydawałoby się, że po skrzyżowaniu interesów największych koncernów, tzw. czeboli, polityki na najwyższym szczeblu, podbijającej pół świata koreańskiej popkultury i tradycyjnych wierzeń szamańskich do skandalu znanego jako "afera Choi Soon-sil" nie da się dołożyć nic bardziej zaskakującego, niestety byłoby się w błędzie. Prezydent Park Geun-hye niemal z płaczem tłumaczyła się przed całym narodem z wieloletniej przyjaźni z panią Choi Soon-sil. Ta z zaufanej powierniczki w ciągu chwili stała się kontrolującą kraj szamanką od lat korumpującą prawie każdą branżę w Korei. Raper Psy, ambasador koreańskiej kultury, musiał odpierać zarzuty o prawdopodobnych powiązaniach z pieniędzmi branymi od sieci spółek pani Choi. Prokuratura dokonuje kolejnych aresztowań najbliższych współpracowników prezydent, ale opinia publiczna nie dowierza w poprawność śledztwa skoro do prasy przedostają się zdjęcia uśmiechniętych oskarżonych i prokuratorów, którzy podejmują się wzajemnie herbatą zamiast dochodzić prawdy w skandalu.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców