Reklama

Jerzy Haszczyński: Turcja jest inna

Na wieść o tym, że Parlament Europejski zamierza się domagać zamrożenia unijnych negocjacji z Turcją, prezydent Recep Erdogan zareagował stwierdzeniem, że nie ma to dla jego kraju żadnego znaczenia. I ma rację.

Aktualizacja: 23.11.2016 15:43 Publikacja: 23.11.2016 15:36

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan

Foto: AFP

Po pierwsze te negocjacje i tak nie doprowadzą do członkostwa w Unii Europejskiej. Jest zbyt wielu przeciwnych temu krajów we wspólnocie, i to nie od dzisiaj, by to było możliwe. Od kraju numer 2, czyli Francji, poczynając, a na mniejszej Austrii kończąc.

Po drugie rozmowy trwają ponad pół wieku. Zmęczyły Europejczyków (co mniej ważne) i Turków (ważniejsze). W Turcji zniechęcenie do Unii, która "nas i tak nie chce", było odczuwane już zanim Erdogan został nowym sułtanem. Udzielało się nie tylko islamistom, mniej lub bardziej umiarkowanym, ale i zwolennikom kemalizmu, świeckim liberałom.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Panie Prezydencie, naprawdę wytyka Pan Ukraińcom leczenie dzieci z rakiem?
Reklama
Reklama