Michał Szułdrzyński: Transparent hańby zatrzasnął drzwi

Można rozmawiać o sposobach walki rządu z pandemią, ale porównywanie jego działań do eksterminacji Żydów podczas wojny zamyka jakąkolwiek dyskusję.

Publikacja: 15.12.2021 18:57

Posłowie Konfederacji

Posłowie Konfederacji

Foto: PAP/Piotr Nowak

Posłowie Konfederacji, występując na tle transparentu wzorowanego na napisie znad bramy obozu zagłady Auschwitz z hasłem: „Szczepienie czyni wolnym", wypisali się z grona osób, z którymi warto rozmawiać. A przez porównanie obostrzeń sanitarnych do Holokaustu skompromitowali środowiska antyszczepionkowe.

Często bowiem słychać z ich strony argument, że nie są traktowani serio, że nie słucha się ich argumentów, że oni występują w imieniu podstawowych obywatelskich wolności, które mają być odbierane poprzez wprowadzanie obostrzeń. I tu pojawia się porównanie certyfikatów covidowych do naszywek z gwiazdą Dawida, które naziści kazali nosić Żydom. Porównywanie czegokolwiek, a już w szczególności obowiązku noszenia masek czy też okazywania certyfikatów covidowych, do mordu kilku milionów osób motywowanego nienawiścią jest nie tylko dowodem głupoty, ale też próbą relatywizacji pamięci o tej strasznej tragedii. To zdumiewające, że ktoś posługuje się takim transparentem, 320 kilometrów od miejsca, gdzie jego pierwowzór był symbolem straszliwych zbrodni II wojny światowej, a zarazem kilka kilometrów od murów warszawskiego getta, w którym życie straciło tysiące polskich obywateli żydowskiego pochodzenia.

Czytaj więcej

Oburzenie po proteście Konfederacji

To, czy ktoś przyjmie szczepionkę czy nie, czy zakłada maskę czy nie, to jego lub jej osobisty wybór. A każdy wybór pociąga za sobą pewne konsekwencje. Gdy na drodze podejmuję decyzję o tym, by nie przestrzegać przepisów, narażam życie i zdrowie swoje i innych, muszę się liczyć też z odpowiedzialnością prawną za swoje postępowanie. Wszystko to są indywidualne wybory, a każdy wiąże się z konsekwencjami – porównywać to do prześladowania Żydów prowadzi do relatywizacji nazistowskich zbrodni. Niestety, nie jest to zaskoczenie, bo kilka dni temu politycy Konfederacji oburzali się na to, że w przestrzeni publicznej pojawiały się odniesienia do żydowskich świąt Chanuka.

Można rozmawiać o różnych sposobach walki z pandemią, sensowności rozmaitych polityk zdrowotnych i skutkach ubocznych metod podejmowanych przez rządy. Ale porównywanie tych działań – które zdaniem licznych ekspertów są niewystarczające – mających na celu zminimalizowanie liczby zakażonych i zmarłych na covid, do eksterminacji ludności żydowskiej wyklucza jakąkolwiek dyskusję. I pokazuje miałkość argumentów tzw. antyszczepionkowców, którzy zamiast rozmowy o tym, jakie są najnowsze ustalenia naukowe, wolą happening i prowokację. A zarazem utrwalają obraz środowisk walczących ze szczepieniami i reżimem sanitarnym jako niezrównoważonych radykałów, którzy są głusi na racjonalną argumentację.

Czytaj więcej

Morawiecki o "Szczepienie czyni wolnym": Niektórzy politycy nisko upadają

Warto też dodać, że w licznych raportach unijna agenda EUvsDisinfo, dokumentująca dezinformację w internecie, wskazywała, że porównania szczepień do nazizmu jest jednym z tropów moskiewskiej propagandy. O tym, że ruchy antyszczepionkowe są napędzane zza Bugu, mówili ostatnio premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Piotr Gliński. Występując ze swym skandalicznym transparentem, posłom Konfederacji raczej nie udało się rozwiać wątpliwości co do tego, komu na rękę może być ich działalność.

Posłowie Konfederacji, występując na tle transparentu wzorowanego na napisie znad bramy obozu zagłady Auschwitz z hasłem: „Szczepienie czyni wolnym", wypisali się z grona osób, z którymi warto rozmawiać. A przez porównanie obostrzeń sanitarnych do Holokaustu skompromitowali środowiska antyszczepionkowe.

Często bowiem słychać z ich strony argument, że nie są traktowani serio, że nie słucha się ich argumentów, że oni występują w imieniu podstawowych obywatelskich wolności, które mają być odbierane poprzez wprowadzanie obostrzeń. I tu pojawia się porównanie certyfikatów covidowych do naszywek z gwiazdą Dawida, które naziści kazali nosić Żydom. Porównywanie czegokolwiek, a już w szczególności obowiązku noszenia masek czy też okazywania certyfikatów covidowych, do mordu kilku milionów osób motywowanego nienawiścią jest nie tylko dowodem głupoty, ale też próbą relatywizacji pamięci o tej strasznej tragedii. To zdumiewające, że ktoś posługuje się takim transparentem, 320 kilometrów od miejsca, gdzie jego pierwowzór był symbolem straszliwych zbrodni II wojny światowej, a zarazem kilka kilometrów od murów warszawskiego getta, w którym życie straciło tysiące polskich obywateli żydowskiego pochodzenia.

Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja o krok od przepaści
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele zagłosują na KO? Nie jest to już takie pewne
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił