Zażarta walka o wpływy w TVP - zaraz po wyborach

Jeszcze nigdy po 1989 roku Telewizja Polska nie była tak jednostronna i tak podporządkowana ludziom władzy - czytamy w tygodniku "Uważam Rze"

Publikacja: 03.10.2011 10:01

Zażarta walka o wpływy w TVP - zaraz po wyborach

Foto: W Sieci Opinii

Marek Pyza pisze o upolitycznieniu mediów publicznych za rządów Platformy.

Na stronie głównej kancelarii premiera znajduje się banner „Realizacja exposé”. Kryje się za nim bardzo szczegółowy spis wszystkich obietnic złożonych przez Donalda Tuska w listopadzie 2007 r., z odpowiednią adnotacją: „wykonano”, „w trakcie” bądź „nie wykonano”. Obietnice są 94. Przy każdej znajduje się też komentarz – czasem jednozdaniowy, niekiedy kilkuakapitowy. Jedyna, przy której nie dodano żadnego opisu, brzmi: „odpolitycznienie mediów publicznych”. Dlaczego pozostawiono ją bez komentarza?

Wewnątrz TVP powstały strefy wpływów PO-PSL-SLD, w których trwa nieustanna wojna podjazdowa:

Układ w zarządzie jest prosty. Marian Zalewski (członek PSL, do telewizji oddelegowany wprost z resortu rolnictwa), odpowiada za TVP Info, Bogusław Piwowar (kojarzony z SLD, a dokładniej ze stowarzyszeniem Ordynacka) za Dwójkę, a Jedynka pozostaje w rękach Platformy, która ma też oczywiście prezesa. Choć może raczej zamiast o PO należałoby mówić o Unii Wolności, bo to jej środowisko jest dziś najsilniej obecne w firmie. Juliusz Braun przez dziesięć lat był nawet posłem UD i UW. Co ciekawe, wewnątrz tych trzech królestw nieustannie odbywają się wewnętrzne wojny podjazdowe. Najlepszym przykładem próby sił było lipcowe starcie dwóch obozów w ramach PO: prezydenckiego oraz ludzi kojarzonych z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną. Ten pierwszy „dowodzony” jest przez Andrzeja Godlewskiego, zastępcę dyrektora TVP1 ds. publicystyki. Za pierwszego „schetynowca” uważa się jego przełożoną – Iwonę Schymallę, szefową Jedynki. W środku wakacji gruchnęła wiadomość, że Schymalla podała się do dymisji. Przez kolejne 24 godziny trwał festiwal sensacyjnych doniesień mieszających się z plotkami. Gotowa do odejścia miała być również Małgorzata Wyszyńska, kierująca „Wiadomościami”, niemogąca znieść nacisków Godlewskiego na częstsze pokazywanie prezydenta Bronisława Komorowskiego w głównym serwisie informacyjnym. Precedensem było ujawnienie treści SMS, jakiego do Wyszyńskiej wysłał nadzorujący jej program wiceszef Jedynki. Chciał przypilnować, by w „Wiadomościach” znalazł się materiał o wizycie Bronisława Komorowskiego w Austrii.
Ostatecznie stanowiska nie stracił nikt, choć mógł każdy z walczącej trójki.

Przepychanki partyjne w telewizji publicznej przekładają się również na konkretne straty finansowe

Fakt, że z TVP jest coraz gorzej. Traci widzów, obniża ceny reklam, nie jest w stanie stworzyć atrakcyjnego produktu. Dyrektor Biura Reklamy Zbigniew Badziak właśnie podał się do dymisji. W centrali spółki usłyszeć można tezę, że jej powodem jest niemożność zarobienia na reklamach przy takiej ofercie programowej. Telewizja znów zaciąga kredyty, by wypłacić pensje pracownikom, szuka oszczędności. (…) Skutek jest taki, że TVP Info ma coraz gorszą pozycję na wąskim rynku kanałów informacyjnych. Korzysta na tym przede wszystkim Polsat News.

Czy w TVP nastąpią porządki? Rozjemcą ma być podobno sam Bronisław Komorowski.

Na razie wszyscy zastanawiają się, co przyniosą wybory. Niezależnie od ich wyniku nastąpi kolejna próba sił wewnątrzmedialnej koalicji. Można to wnioskować z kolportowanych przez „Gazetę Wyborczą” przecieków, że prezydent Bronisław Komorowski będzie chciał objąć patronat nad zmianami w mediach publicznych. W niedawnej rozmowie z Robertem Mazurkiem szefowa Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że prezydent powinien mieć mniejszy wpływ na telewizję. Opowiedziała się za poszerzeniem KRRiT jego kosztem. Rządzący telewizją zbierają siły do tej walki. Obserwują i przygotowują się do zajęcia odpowiednich pozycji. Liczą na to, że nawet jeśli po 9 października zmieni się rząd, ostoją aktualnego „ładu” medialnego pozostanie prezydent.

 

 

Marek Pyza pisze o upolitycznieniu mediów publicznych za rządów Platformy.

Na stronie głównej kancelarii premiera znajduje się banner „Realizacja exposé”. Kryje się za nim bardzo szczegółowy spis wszystkich obietnic złożonych przez Donalda Tuska w listopadzie 2007 r., z odpowiednią adnotacją: „wykonano”, „w trakcie” bądź „nie wykonano”. Obietnice są 94. Przy każdej znajduje się też komentarz – czasem jednozdaniowy, niekiedy kilkuakapitowy. Jedyna, przy której nie dodano żadnego opisu, brzmi: „odpolitycznienie mediów publicznych”. Dlaczego pozostawiono ją bez komentarza?

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości