Reklama

Szewach Weiss i abp Sławoj Leszek Głódź - o Ruchu Palikota

O polskim Kościele i jego problemach dyskutują prof. Szewach Weiss i abp Sławoj Leszek Głódź

Publikacja: 25.10.2011 11:54

Szewach Weiss i abp Sławoj Leszek Głódź - o Ruchu Palikota

Foto: W Sieci Opinii

Politolog, były przewodniczący Knesetu Szewach Weiss mówi:


Europa jest dziś w najwyższym stadium demokracji w historii. Jeśli kultura demokratyczna się rozwija i pogłębia, to siła religii maleje. Trzon kultury europejskiej jest judeochrześcijański. W Izraelu nawet świeccy mówią "Oby Bóg ci dopomógł" albo "Chwała Bogu". Nie pozbędziemy się tego tak szybko. Zresztą czy powinniśmy? To dziedzictwo jest też widoczne w polityce. W reakcji na islamski ekstremizm Zachód chce się odróżniać. A to oznacza więź z religią i kulturą judeochrześcijańską. Dziś Europa zamyka bramy przed muzułmanami, nie chce przyjąć Turcji do UE. Częściej słyszymy stamtąd, że wojowniczy islam to źródło wojen i konfliktów. Myślę, że kultura europejska wciąż jest związana z chrześcijańskim dziedzictwem.



Reklama
Reklama

Szewach Weiss dodaje:


Jest różnica między establishmentem kościelnym i ruchem duchowym. W PRL Kościół był dla Polaków miejscem największej swobody myśli. Dziś Polska jest wolna i religia jest mniej potrzebna. Ale myślę, że Polacy ze wszystkich narodów Europy są najbardziej związani z duszą religijną. Nie z krzyżem czy symbolami, ale z chrześcijaństwem jako częścią tożsamości narodowej. Bardziej niż Hiszpanie czy Włosi. Dopóki Jan Paweł II był papieżem, katolicyzm i Kościół miały w Polsce podwójne znaczenie - religijne i narodowe. Za sprawą papieża powiązaliśmy religię z polskością. A teraz, gdy papieża zabrakło, wygląda to trochę inaczej. (...) Ostatnie wybory pokazały jednak, że duża część polskiej młodzieży jest przywiązana do różnych postępowych ruchów. Palikot otrzymał 10 proc. poparcia, z czego 36 proc. stanowią ludzie poniżej 25. roku życia. Brak papieża oraz ta metamorfoza społeczna na pewno mają wpływ na nastroje Polaków. Gdybym był księdzem, wziąłbym te zmiany pod uwagę.



Z kolei abp Sławoj Leszek Głódź mówi:

Reklama
Reklama


Wydaje mi się raczej, że ten temat jest stawiany na siłę przez część mediów i polityków. Owszem, można powiedzieć, że wyniki wyborów pokazały, że mamy do czynienia z jakimś problemem. Nie jest to jednak problem, który da się zamknąć w promowanym w mediach haśle, że polski Kościół "przysnął". Mamy swoje wytyczne, podejmujemy razem kolegialnie decyzje z dłuższą perspektywą działania. I naprawdę damy sobie radę, nie ma potrzeby, by ktoś nas na siłę budził. I nie wiem, czy jest sens dreptać z zadyszką wokół Palikota i tłumaczyć, skąd się wziął? To nie jest przecież jakiś wyznacznik naszego, ludzkiego i chrześcijańskiego życia.



 O budzącym się antyklerykaliźmie Palikota


Reklama
Reklama

Nie wiem, czy Ruch Palikota to sprawa chwili, czy coś trwalszego. Nie takie partie powstawały już i spływały jak wiosenny śnieg. Problem można zaś widzieć we wszystkim. Choćby w zepsutym kaloszu. Nie takie problemy Kościół już przeżywał. W Polsce stanął na drodze wspartego na komunistycznej ideologii systemu. Choć wydano mu walkę znacznie twardszą, wyłączając Kościół z przestrzeni życia publicznego znacznie ostrzejszymi metodami. Mamy dziś casus obnoszenia się z niewiarą i dokuczania tym, którzy są wierzący.



Abp Sławoj Leszek Głódź dodaje


Reklama
Reklama

Chodzenie do Kościoła może być jakimś miernikiem, ale nie można duchowości sprowadzać tylko do tego. To zewnętrzne świadectwo, ale nie mówmy, że jak ktoś nie chodzi, to jest bolszewikiem! Wiem, że na Zachodzie wielu nawet nie demonstrując tego, nadal ma Chrystusa w sercu. Nie przesadzałbym więc też i w Polsce. Choć mamy świadomość, że jako pasterze poruszamy się zarówno wśród owiec, ale także wśród wilków. Nie jest to niczym nowym.

(...) W ramach SLD też przecież ten nurt istniał! Mieliśmy czasy bardzo dużej popularności tygodnika "Nie". Istniały "Fakty i Mity". Tabuny politruków po szkołach marksizmu-leninizmu. To wszystko już było, a teraz zostało skanalizowane w strukturę parlamentarną. Inną siłę ma głos nawet 3 tys. osób demonstrujących na ulicy, a inną jednego posła w Sejmie. Trzy włosy wśród wielu na głowie to nie problem. Te same trzy włosy, gdy wpadną do zupy - są już zauważalne.

Publicystyka
Jarosław Kuisz: Dwa Zachody – zupełnie różne światy, które coraz więcej różni
Publicystyka
Jan Zielonka: Kto przekona europejskich wyborców i polityków, by poszli po rozum do głowy?
Publicystyka
Prof. Piątkowski: Gospodarcza droga do przyszłości
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama