Czy Jan Tomaszewski współpracował z SB?

Tygodnik "Newsweek" ujawnił, że legendarny polski bramkarz Jan Tomaszewski został wpisany jako konsultant do akt SB. Jan Tomaszewski zaprzecza

Publikacja: 31.10.2011 08:56

Czy Jan Tomaszewski współpracował z SB?

Foto: W Sieci Opinii

Jak informują śledczy z "Newsweeka":

Kategoria: konsultant, pseudonim »Alex«, podstawa pozyskania: dobrowolność, data pozyskania: 1986.07.28.” — ta linijka w znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentach dotyczących Tomaszewskiego robi największe wrażenie. Taki zapis wskazuje na to, że słynny piłkarz pod koniec komunizmu spotykał się ze SB. (…) Niewykluczone, że Tomaszewskiego wpędził w kłopoty jego długi język. Zawsze, nawet jako zawodnik, słynął z niewyparzonej gęby. Do dziś lubi mawiać: – Mam własne zdanie i się z nim zgadzam.

W esbeckich kwitach jest taki dopisek: „Do jakiego zagrożenia pozyskany: niepr. w funkcj. instytucji” [nieprawidłowości w funkcjonowaniu instytucji – przyp. red.]". (…) W innym dokumencie — datowanym na 20 grudnia 1989 r., a więc tuż po upadku komunizmu — bezpieka informuje: „teczka pracy i teczka personalna zostały komisyjnie zniszczone w jednostce”. Te kilka zachowanych dokumentów może przysporzyć Tomaszewskiemu sporo problemów. Jeśli IPN podważy jego oświadczenie lustracyjne, to grozi mu utrata mandatu. Co więcej, sprawy z przeszłości mogą wpłynąć na jego relacje z PiS, a przecież to dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu Tomaszewski został posłem.

Jan Tomaszewski w wywiadzie dla TVP Info tłumaczy:


Nigdy nie miałem do czynienia ze służbami specjalnymi PRL. Nigdy na nikogo nie donosiłem. Byłem normalnym obywatelem – powiedział w TVP Info poseł-elekt PiS Jan Tomaszewski. - Wszystkie „newsy” na mój temat utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest pewna grupa „europrzekrętów obywatelskich” – jak ja to nazywam – która bardzo boi się tego, żebym ja w Sejmie nie zrealizował swojej obietnicy przedwyborczej. A ta głosi, że muszę zrobić wszystko, aby wyjaśnić wielomiliardowe przekręty przy budowie stadionów i autostrad –

mówił gość TVP Info. 

Jan Tomaszewski podkreślił, że jest do dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej. Zapowiedział też, że mimo oszczerstw nie będzie bronił swojego dobrego imienia.

– Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem

 – zakończył.


Marek Magierowski w "Rzeczpospolitej" udziela kilku rad Janowi Tomaszewskiemu:

(...) pan Janek może teraz zastosować taktykę przetestowaną i znaną od lat. Proponuję następującą linię obrony:
1. „To jest dzika lustracja”
2. „Esbeckie teczki, jak wiadomo, były masowo fałszowane”.
3. „Owszem, spotykałem się z pewnym człowiekiem, ale nie wiedziałem, że jest funkcjonariuszem SB”.
4. „Wiedziałem, że jest funkcjonariuszem SB, dlatego nie mówiłem mu niczego istotnego”.
5. „To była tylko jedna rozmowa, potem go zwodziłem”.
6. „Coś mu tam może powiedziałem, ale na pewno nikomu nie zaszkodziłem”.
7. „Nawet jeśli komuś zaszkodziłem, to nie rozumiem, dlaczego ciągle babrzemy się w przeszłości, zamiast patrzeć w przyszłość”.
8. „To kolejny dowód na to, że należy zlikwidować IPN…”
9. „… i przeznaczyć zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na szpitale”.
10. „Sprawa została wyciągnięta przez propisowskich dziennikarzy” (ten argument brzmiałby, hmmm, nieco dziwacznie, ale w ostateczności można uderzyć i w tę strunę).
No i spoko.

Grzegorz Wszołek w salonie24.pl zauważa:

Po pierwsze - co podkreślają historycy - Tomaszewski rzeczywiście nie musiał wiedzieć, że jest rejestrowany przez SB jako konsultant o ps. "Alex" w 1986 r. Dlatego, że policja polityczna nie traktowała takiego "wsparcia" jako tajnej współpracy, czyli donosicielstwa. Nie mniej doradzanie SB to pewna forma kontaktów z tą służbą. Teraz IPN powinien wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Jeśli Tomaszewski utraci mandat, do Sejmu wejdzie kolejna osoba z listy PiS w Łodzi. Po drugie - były bramkarz nie tylko tym ewentualnym epizodem splamił życiorys w latach '80. Wstępując do PRON-u w 1982 r., dał tym samym poparcie dla stanu wojennego.

(...) Partia, która niegdyś miała na sztandarach hasło dekomunizacji, powinna wystrzegać się takich postaci, choćby dziś miały czyste intencje i znane, zasłużone nazwisko. I to ze względu na założenia ideowe jak i polityczną grę mediów, które wykorzystają dosłownie każdą okazję, by odebrać Kaczyńskiemu wiarygodność. 

I wreszcie po trzecie - rozczulają mnie Ci, którzy odsądzając Tomaszewskiego od czci i wiary jednocześnie głoszą frazesy o zabetonowaniu IPN i wierzą na słowo Lechowi Wałęsie i jego sojusznikom ws. przeszłości legendy "Solidarności". Jedna współpraca z tajną policją drugiej nie równa, ale nie ma wątpliwości, że więcej materiałów znamy na temat przypadku Wałęsy. Oczywiście tamten jest czysty, pisowiec już nie. To może Tomaszewski powinien wziąć lekcję od mistrza i w jego stylu się tłumaczyć.

Nie wiemy, czy informacje "Newsweeka" są prawdziwe. Jesteśmy ciekawi, czy temu, który powstrzymał Anglików na Wembley, uda się powstrzymać oskarżenia o współpracę z SB.

Jak informują śledczy z "Newsweeka":

Kategoria: konsultant, pseudonim »Alex«, podstawa pozyskania: dobrowolność, data pozyskania: 1986.07.28.” — ta linijka w znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentach dotyczących Tomaszewskiego robi największe wrażenie. Taki zapis wskazuje na to, że słynny piłkarz pod koniec komunizmu spotykał się ze SB. (…) Niewykluczone, że Tomaszewskiego wpędził w kłopoty jego długi język. Zawsze, nawet jako zawodnik, słynął z niewyparzonej gęby. Do dziś lubi mawiać: – Mam własne zdanie i się z nim zgadzam.

Pozostało 89% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości