Schlesien nur für Schlesier? Śląsk tylko dla Ślązaków?

Radny PiS, Piotr Pietrasz: "Jeszcze trochę lekceważenia tej problematyki w kraju, a czekają nas prawdziwe problemy"

Publikacja: 06.01.2012 11:49

Schlesien nur für Schlesier? Śląsk tylko dla Ślązaków?

Foto: W Sieci Opinii

Na blogu "daleko od Warszawy" w Salonie24.pl ten publicysta i radny Katowic (PiS) zwraca uwagę:

Felietonista katowickiej „Gazety Wyborczej” Michał Smolorz wyraził swoje oburzenie postawą pewnego gimnazjalisty. Uczeń zataszczony wraz z całą klasą w ramach zajęć na seminarium Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach publicznie dał wyraz swojej niechęci do lansowanej mainstreamowej wersji śląskości (czy raczej schlezjeryzmu od „Schlesien”) i oświadczył, że czuje się Polakiem. Oburzony felietonista organu Michnika uznał odważnego gimnazjalistę za reinkarnację Pawlika Morozowa, wzoru dla komunistycznych pionierów donoszącego na swoich rodziców. (…)

Mnie postawa gimnazjalisty otoczonego wylewającą się zewsząd apologetyczną propagandą śląskości w wersji RAŚ (Gorzelik jest nie tylko najlepszym politykiem, ale także np. najlepiej ubranym) kojarzy się raczej z Marcinem Borowiczem (bohater "Syzyfowych Prac" Żeromskiego – red.). Jeszcze trochę lekceważenia tej problematyki w kraju a czekają nas prawdziwe problemy.

Ale nie tylko gimnazjalista godzien jest potępienia. Smolorz zrugał też nowego metropolitę katowickiego, który ważył się powiedzieć w świątecznym wywiadzie:

W Tarnowie, gdzie byłem biskupem przez 14 lat, mówili mi: nie ma śląskiego akcentu, ale to Ślązak, bo działa jak Ślązak. Oceniali mnie po stylu pracy, załatwianiu konkretnych spraw: szybko, konkretnie, dokładnie, kompetentnie. Przyznam, że to był bardzo satysfakcjonujący komplement.

Dla wielu Ślązaków śląskość to dziś Ruch Autonomii Śląska i dążenie do autonomii. 

Z perspektywy czasu i Małopolski, z której przybyłem, te emocje są dla mnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że pamiętam historię rodzinną związaną z powstaniami śląskimi. Moja rodzina w 1922 r. przeniosła się z niemieckiego Zabrza do polskiej Rudy Śląskiej. Podstawową opcją wyniesioną z domu była opcja polska. Dla nas to był powrót do macierzy. 

Czy można mówić o narodowości śląskiej, czy jest to nadużycie? 

Chyba nadinterpretacja. Ani w domu, ani w tradycji rodzinnej nie spotkałem się z takim pojęciem. Owszem, żyjemy na Śląsku, ale jesteśmy Polakami. 

Smolorz, choć zaraz po wyborze abp. Skworca nie krył zachwytu, bo "znają się blisko 40 lat" i "można docenić jego osobisty spokój, powściągliwość i umiarkowanie w sądach". Jednak mięsiąc później bez pardonu pisze:

Pomińmy zastosowaną przez arcybiskupa retorykę, rodem z języka oficjalnej propagandy sprzed 1989 roku ("powrót do macierzy"), stosowaną dziś głównie przez ugrupowania nacjonalistyczne. Pomińmy też nielogiczność argumentacji, wszak Ślązacy, którzy w 1922 roku przenosili się na polską stronę granicy (a wśród nich również rodzina arcybiskupa), wybierały nie scentralizowaną metropolię, a śląską autonomię i w niej się osiedlali. Ale uznajmy to za lapsus i spuśćmy miłosiernie zasłonę. (…)

Proszę mi pozwolić usłużyć sobie wiedzą, którą myśmy przez te lata sobie przyswoili, która została powszechnie przyjęta i zaakceptowana. Dla nas stało się oczywistością, że Śląsk różni się od reszty Polski, (…) Proszę tego bezcennego dorobku nie niweczyć nieprzemyślanymi enuncjacjami już na początku biskupiej posługi.

Pietrasz ocenia, że Smolorz pisze bzdury. Istotnie: Zabrze i Ruda Śląska sąsiadują ze sobą – więc to był naturalny wybór, wybór tożsamości (mieli się przeprowadzić do Suwałk? Ojciec Arcybiskupa był górnikiem). Jednak jak zauważa szef katowickiego PiS - rzecz w tym, że takie sytuacje jak z gimnazjalistą i metotropolitą zdarzają się permanentnie:

W przypominaniu niemieckiego udziału w historii Górnego Śląska solidarnie rywalizują niemiecki „Polska Dziennik Zachodni” i polska katowicka „Gazeta Wyborcza”. W „PDZ” felietony piszą sympatycy lub członkowie RAŚ jak Jerzy Gorzelik, Krzysztof Karwat czy Michał Smolorz, a komentuje „niezależnie” dr Tomasz Slupik, szef koła naukowego śląskoznawczego na Uniwersytecie Śląskim i były lider listy RAŚ do Sejmiku w okręgu Sosnowiec. W katowickiej „Gazecie Wyborczej” Michał Smolorz i Kazimierz Kutz licytują się w poziomie ślązakowatości. (…)

W Niemczech ma powstać Centrum Wypędzonych a polityka historyczna jest realizowana na poziomie landów jak i państwa. Koncepcja stworzenia Muzeum Powstań Śląskich nie doczekała się akceptacji na poziomie rządowym ani za premierów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego ani Tuska. (…) Premier Donald Tusk odrzucił możliwość objęcia patronatem Roku Korfantego ogłoszonego przez Sejmik Śląski, co zostało całkowicie przemilczane przez przychylne ślązakowcom lewicowo-liberalne media. Nie została zorganizowana planowana konferencja o Powstaniach Śląskich w Sejmie RP w 2011 r. – Roku Powstań Śląskich. Posłowie PO zamiast powstań chcieli świętować rocznicę przegranego plebiscytu. Operacja przeciwstawiania regionalizmu śląskiego polskości odbywa się od lat w mediach regionalnych przy całkowitej bierności polityków ogólnokrajowych.

Zdaje się, że niektórzy chcą już karać – gimnazjalistów czy biskupów – za niedostateczną "opcję śląską". Prosimy na listę proskrypcyjną dopisać i nas.

Na blogu "daleko od Warszawy" w Salonie24.pl ten publicysta i radny Katowic (PiS) zwraca uwagę:

Felietonista katowickiej „Gazety Wyborczej” Michał Smolorz wyraził swoje oburzenie postawą pewnego gimnazjalisty. Uczeń zataszczony wraz z całą klasą w ramach zajęć na seminarium Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach publicznie dał wyraz swojej niechęci do lansowanej mainstreamowej wersji śląskości (czy raczej schlezjeryzmu od „Schlesien”) i oświadczył, że czuje się Polakiem. Oburzony felietonista organu Michnika uznał odważnego gimnazjalistę za reinkarnację Pawlika Morozowa, wzoru dla komunistycznych pionierów donoszącego na swoich rodziców. (…)

Pozostało 89% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości