Karnowski mówi o nowym projekcie:
Lis i Machała są pieszczochami obecnego świata. Jak będą chcieli, stworzą sobie i dziesięć redakcji. Przypuszczam, że miesięczny budżet naszego portalu jest równy połowie pensji Tomasza Lisa. Mają, jak słyszę, do dyspozycji 5 mln zł, a może i więcej. Ale każdy, kto zna się na Internecie wie, że projekt, który tworzą, jest co najmniej zagadkowy. Nie ma szans, aby te kilka milionów zwróciło się w jakiejkolwiek perspektywie w normalny sposób. No, chyba, że liczą na jakieś przepłacane reklamy spółek skarbu państwa, które tak mocno zasilały „Wprost”. Chociaż i tak musieli tam fałszować dane o sprzedaży.
W ostateczności można też po wydaniu wszystkich pieniędzy odejść z hukiem i na łamach prasy kolorowej skarżyć się na szykany ze strony wydawcy. Chłopaki to umieją.
Na temat osób piszących blogi na stronie wPolityce.pl:
Leszek Miller i Waldemar Pawlak zawiesili niemal swoje wpisy na blogach. Piszą raz na 3-4 miesiące. Ale u nas nie ma zapisów cenzorskich. Każdy ciekawy i ważny głos Leszka Millera czy Dariusza Rossatiego opublikujemy z największą przyjemnością. Przyjmiemy opinię polemiczną, krytyczną, zrobimy wywiad. Sami zrezygnowaliśmy tylko z Marka Migalskiego, bo w naszej ocenie polityk ten zaczął zaniżać swoimi wpisami i zachowaniem powagę portalu. Z politologa, potem polityka, przeistoczył się w faceta epatującego kupowaniem stringów. Nie neguję prawa takich osób do obecności na scenie politycznej, ale na naszym portalu staramy się trzymać poziom.