Bo myślą, że to wybór, czy podnieść wiek czy nie podnieść. W takiej sytuacji i tak dziwi mnie, że jest aż tyle osób opowiadających się za podniesieniem wieku emerytalnego, co świadczy o tym, że mamy wysoki poziom świadomości ekonomicznej. Referendum byłoby możliwe pod warunkiem odpowiedniego sformułowania pytań. Trzeba przedstawić w nich alternatywę dla zmian – w przypadku pozostawienia obecnego wieku emerytalnego podwyżki podatków lub znacznie niższe emerytury. Tak byłoby uczciwie.
Czy to już koniec polityki „tu i teraz" oraz „ciepłej wody w kranie"?
Nie ma sprzeczności między polityką bieżącą a długoterminową. Premiera interesuje, jak Polska będzie wyglądała za 10 – 20 lat. Aby wtedy była silnym krajem, stabilnym finansowo, trzeba dziś stopniowo wprowadzać zmiany. Premier Tusk wygrał wybory i teoretycznie mógłby spocząć na laurach, tylko że fundamenty ekonomiczne ulegałyby erozji i wiarygodność Polski zostałaby podważona. A premier myśli długofalowo.
(...) Proszę pamiętać, że w poprzedniej kadencji głównym zadaniem było nie dać się kryzysowi. Musieliśmy nawigować tak, by statek wciąż płynął. To, że Polska cały czas się rozwija, a równocześnie w ciągu dwóch ostatnich lat zrobiliśmy więcej, by ograniczyć deficyt, niż kraje przymuszone do tego przez kryzys, jest wartością dostrzeganą we wszystkich krajach świata. Niestety – oprócz Polski.
Zapytany, czy rozważa powrót do polityki, Bielecki odpowiada:
W jakimś stopniu już do niej wróciłem. Premier szanuje moją decyzję i mój świadomy wolontariat, bo pracę w radzie traktuję jako działalność społeczną i nie pobieram za to wynagrodzenia.