W Polsce coraz częściej opinia publiczna jest zaskakiwana przez decyzje ministrów sprzeczne z dobrem publicznym. Reforma programów nauczania przynosząca drastyczne ograniczenia nauczania historii w gimnazjach i liceach wprowadzona została w drodze rozporządzenia. (...)
To z tego powodu wielu nauczycieli i historyków od czterech lat występuje przeciw nowej podstawie programowej. To z tego powodu zasłużeni działacze opozycji demokratycznej w Krakowie podjęli głodówkę. Protest kontynuowany był w Warszawie i w innych miastach.
O możliwościach wpływu na złą politykę ministerstwa:
W praktyce możliwe są dwa rozwiązania powstrzymujące złe skutki polityki ministerstwa edukacji. Pierwszym z nich jest zmiana złego rozporządzenia, drugim specjalna regulacja ustawowa. Niewiele wskazuje na możliwość zmiany rozporządzenia i wycofania się ministerstwa z własnych decyzji. Cieszyłbym się gdyby tak się stało, widzimy jednak, że ministerstwo nie ma woli dialogu ze środowiskiem akademickim, które otwarcie protestuje przeciwko destrukcji w tej sferze.
Wypada przypomnieć, że protest przeciwko rozporządzeniu ministra edukacji podpisały Rady Instytutów Historii UJ i KUL, Rady Wydziału Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, Rada Wydziału Prawa UJ, kilkudziesięciu historyków Instytutu Historycznego UW i Instytutu Historii PAN.