Reklama

Leszek Miller: Z "reformą 67" spieszą się jak z ustawą hazardową

Były premier uważa, że "ustawa 67" to dla Donalda Tuska "obsesja", stąd nadzwyczajny pośpiech. Zdaniem Millera prezydent Komorowski powinien zbadać, czy to stachanowskie tempo nie naruszało Konstytucji RP

Publikacja: 15.05.2012 11:07

Leszek Miller: Z "reformą 67" spieszą się jak z ustawą hazardową

Foto: W Sieci Opinii

Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej w rozmowie z TVN24 podkreślał:

To jest decyzja nieuzasadniona, to jest jakaś obsesja, osobista obsesja premiera Tuska. Premier często mówi, że cała Europa wydłuża wiek emerytalny, gdy tymczasem we Francji nowy prezydent François Hollande skraca wiek z 62 do 60 lat.

Po czym zauważył:

Gdyby premier Tusk przedstawił Sejmowi program prawdziwej reformy, gdzie oprócz tego obsesyjnego przywiązania się do 67 lat byłyby jakieś propozycje, jak zwiększać ochotę do tworzenia nowych miejsc pracy przez pracodawców, jak zwalczać umowy śmieciowe uszczelniając system składkowy, żeby po prostu było więcej pieniędzy w ZUS, to na pewno spotkałby się z życzliwym przyjęciem.

Tymczasem, jak mówił Miller, odnosząc się piątkowego protestu, gdy przyjmowano ustawy podnoszące wiek emerytalny (zdaniem szefa SLD pojęcie "reforma" jest tu nieodpowiednie):

Reklama
Reklama

Praprzyczyną zajść pod Sejmem było to, że marszałek Ewa Kopacz nie zgodziła się na obecność kierownictwa "Solidarności" na sejmowej galerii. To jest zdumiewające. Bo [o. - red.] dyrektor Rydzyk przychodzi do Sejmu, kiedy chce, wraz z grupą swoich zwolenników, a szefowie "Solidarności" nie mogą przyjść wtedy, gdy przyjmuje się ustawę, która przesądza o losie milionów Polaków.

I podkreślał:

Nie uważam tego za godne pochwały, ale to była reakcja na wydarzenia wcześniejsze. Zresztą, jak popatrzymy na cały proces legislacyjny w Sejmie, to takiego pośpiechu, żeby ustawę przyjąć na chybcika dawno nie było. Ostatni ten pośpiech towarzyszył ustawie hazardowej, która wszakże nie dotyczyła milionów Polaków.

Ten pośpiech był taki widoczny, że odrzucono wniosek o wysłuchanie obywatelskie, gdzie przecież przedstawiciele "Solidarności" mogliby wyjawić swój pogląd, a posłowie nie mogli nawet skorzystać z ekspertyz sejmowych, bo na to nie było czasu.

W związku z czym:

Skierowałem pismo do pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, by zechciał zwrócić uwagę na ten skandaliczny proces debatowania nad tą ustawą. I żeby, jako strażnik Konstytucji zbadał, czy nie wystąpiły przesłanki, które uniemożliwiłyby mu złożenie podpisu pod tą ustawą.

Publicystyka
Dani Dayan: Naszym celem jest zawsze ochrona prawdy
Publicystyka
Jarosław Kuisz: Dwa Zachody – zupełnie różne światy, które coraz więcej różni
Publicystyka
Jan Zielonka: Kto przekona europejskich wyborców i polityków, by poszli po rozum do głowy?
Publicystyka
Prof. Piątkowski: Gospodarcza droga do przyszłości
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama