Śmierć gen. Petelickiego. Komentarze Zybertowicza i Rybaka

Ekspert ds. służb specjalnych prof. Andrzej Zybertowicz i publicysta wojskowy Jarosław Rybak odpowiadają dla "Super Expressu" na pytanie, czy generał Sławomir Petelicki mógł popełnić samobójstwo

Publikacja: 18.06.2012 14:26

Śmierć gen. Petelickiego. Komentarze Zybertowicza i Rybaka

Foto: W Sieci Opinii

Zybertowicz mówi o swoich wrażeniach:

Pierwsze wrażenie: czyżby uwikłał się w grę, która go przerosła? Tajne służby i metody ich działania to jeden z obszarów moich badań. Wypowiadam się wyłącznie jako obserwator pewnych mechanizmów i zawieszam osąd, aż będziemy mieli wiarygodne informacje.

Mam dwie hipotezy. W czasach PRL Petelicki służył w Służbie Bezpieczeństwa i pracował dla wywiadu. Potem działał na wielu różnych polach: biznesu, sił specjalnych, polityki. Chciał być autorytetem i dla żołnierzy, i dla ludzi tajnych służb. Był m.in. w radzie nadzorczej firmy jednego z oligarchów. Miał duże ambicje i w pewnym momencie mógł stanąć w obliczu presji, której nie dał rady sprostać.

Zapytany o jaką presję chodzi, odpowiada:

Tylko spekuluję. Moja orientacja w zakresie form aktywności generała obejmuje pewnie jakieś 10 proc. tego, w co był zaangażowany. Można sobie wyobrazić, że włożył cudze pieniądze w skomplikowaną i ryzykowną operację biznesową. Jeśli się nie powiodła, ktoś mógł go tak przycisnąć, że nie wytrzymał upokorzenia związanego z porażką.

O drugiej hipotezie:

Jest bardziej mroczna. W 1994 r. zakatowano na śmierć posła Unii Demokratycznej Henryka Michalaka. Zapewne w związku z interesami z byłymi funkcjonariuszami SB. Gdy przed śmiercią odzyskał w szpitalu przytomność, nie chciał nic mówić o swoich oprawcach. Podobno dlatego, by chronić najbliższych. Podobnie gen. Petelicki mógł odebrać sobie życie, aby ocalić kogoś bliskiego. Samobójstwo może być aktem rozpaczy, aktem tchórzostwa, ale także aktem odwagi.

Natomiast Jarosław Rybak stwierdza:

Sławomir Petelicki, którego poznałem przed kilkunastu laty, był człowiekiem o twardym charakterze. Jak przystało na dowódcę, zawsze chciał panować nad rozwojem wydarzeń. Jak wielu ludzi z tego środowiska słyszałem, że cierpiał niestety na postępującą chorobę Alzheimera. Być może to była przyczyna desperackiego kroku. Śmierć od kuli jest dla żołnierza honorowym rozwiązaniem problemów, z którymi nie można sobie poradzić. Dlatego wydaje się prawdopodobna.

I mówi o innych teoriach:

Generał przez lata pracował w służbach specjalnych, w latach 90. walczył z mafią. Miał olbrzymią wiedzę o środowiskach biznesowych i politycznych. Ostro krytykował wielu ważnych polityków. Ostatnio angażował się w sprawy związane z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Ale nie będę spekulował na ten temat.

Zybertowicz mówi o swoich wrażeniach:

Pierwsze wrażenie: czyżby uwikłał się w grę, która go przerosła? Tajne służby i metody ich działania to jeden z obszarów moich badań. Wypowiadam się wyłącznie jako obserwator pewnych mechanizmów i zawieszam osąd, aż będziemy mieli wiarygodne informacje.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?