W felietonie „Chłosta" (12 czerwca) przedstawił Miejscowy Komitet Negocjacyjno-Protestacyjny NSZZ „Solidarność" Rolników Indywidualnych, który wymierzył karę chłosty radnym jednej z gmin, którzy domagali się nałożenia podatków od budynków gospodarczych i mieszkalnych rolników. „Zostali wyprowadzeni z domu późnym wieczorem i otrzymali po pięć kijów na goły tyłek. Należało im się dziesięć, ale wykazali skruchę i bardzo głośno krzyczeli. Zainkasowali połowę".

Wykonawcą wyroku był były komandos a obecnie (ponoć – napisał red. Fikus) pracownik naukowy o pseudonimie Zbój Świętokrzyski. Dariusz Fikus nie był przeciwnikiem kar cielesnych, sam obrywał tęgie lania od matki, ale to, co wydarzyło się w Kieleckiem, uważa za „powrót do barbarzyństwa i samosądów, co cywilizowanemu krajowi nie przystoi".

I przypomniał dwa epizody ze swojego życia. „Nigdy nie bito mnie po twarzy. W ten sposób oberwałem dwa razy w życiu i będę to upokorzenie pamiętał do śmierci. Raz otrzymałem po buzi od pewnego Niemca w Wilnie, którego zamiast do biura skierowałem do ustępu nie ze złej woli, ale z powodu niechęci do nauki niemieckiego i drugi raz od księdza - w Ostrzeszowie - za to, że skróciłem sobie drogę do kościoła i podeptałem mu wypielęgnowany trawnik".