Jerzy Haszczyński w „Rz" pamiętając o globalnym znaczeniu tego konfliktu, przypomina jednak, że „zbliżyliśmy się do ostatecznej klęski prowadzonej przez Polskę od ćwierćwiecza polityki wobec Wschodu polegającej na popieraniu suwerenności postradzieckich państw. Najważniejsze z nich - Ukraina najprawdopodobniej zostanie wkrótce zmuszone do kapitulacji przed Moskwą i utknie na lata po drugiej stronie żelaznej kurtyny".
„Gazeta Wyborcza” akcentuje raczej to, że wojna rosyjsko - ukraińska może rozbić jedność Zachodu, choć na razie zarówno prezydent Barack Obama jak i kanclerz Angela Merkel mówią o jedności. O nią jednak coraz trudniej, gdyż Niemcy chcą ugłaskać Putina, a Amerykanie wysłać Ukraińcom broń. W tej sytuacji być może rzeczywiście - jak w „Gazecie” mówi ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko - Donbas będzie jak Naddniestrze, co nie byłoby najgorszym rozwiązaniem w sytuacji, gdy Ukraina jest za słaba, by prowadzić wojnę z Rosją.
Dwa pozostałe ogólnopolskie dzienniki żyją w innym świecie. „Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że po wydłużeniu wieku emerytalnego do 67. roku życia przybywa ludzi starszych, którzy nie mogą znaleźć zajęcia, a dla „Polski The Times” najważniejsze jest kuchnia Modesta Amaro.
Tym, których wielka polityka nie wpędza w zimową depresję, Marcin Kube w „Rz” proponuje refleksję o tym, czy Patrick Modiano jest kolejnym laureatem literackiej Nagrody Nobla bez szans na czytelniczy sukces w Polsce, podobnie jak było to z poprzednim Francuzem Jean-Marie Le Clezio, którego dzieła zalegają w stoiskach z tanią książką.
W „GW” tekst na temat, o którym od dawna mówi wielu warszawiaków - reprywatyzacji. Sprawia ona, że wyprowadzać się muszą przedszkola i szkoły a prywatne stają się skwery, parki i place zabaw. „Warszawa do wzięcia” i co z tego wynika, o tym warto wiedzieć.
Gazetą ekonomiczną jest we wtorek także „Przegląd Sportowy”, który kilka dni temu dał głos byłemu prezesowi PZPN Grzegorzowi Lacie, a teraz przy pomocy finansowych danych dostarczonych przez współpracowników obecnego prezesa Zbigniewa Bońka z Latą się rozprawia. Boniek jest bez wątpienia lepszym prezesem od Laty, PZPN działa sprawniej, reprezentacja gra lepiej, ale wazelina pompowana do mediów przez piłkarską centralę powinna być chyba używana z większym umiarem, bo w przeciwnym wypadku firma bet-at-home zacznie wkrótce przyjmować zakłady, kiedy papież Franciszek ogłosi Bońka świętym Zibim, patronem internetowego hazardu.