Kapitał moralny: brakujące ogniwo naszego rozwoju

Człowiek żyje w przestrzeni wypełnionej innymi ludźmi; jest cząstką tej przestrzeni. Dobre relacje z innymi nadają sens naszemu życiu, są warunkiem realizacji potrzeb czy aspiracji, źródłem radości, miarą osobistego szczęścia. A szczęśliwe społeczeństwo to nic innego jak zbiorowość szczęśliwych obywateli.

Publikacja: 04.10.2015 21:45

Kapitał moralny: brakujące ogniwo naszego rozwoju

Foto: Rzeczpospolita/Janusz Kapusta

Fakt, że jesteśmy nieustannie w relacjach z innymi, oznacza, że wszelkie nasze zamiary realizować możemy nie przeciw innym czy obok innych, ale z innymi i poprzez innych. Nie w izolacji, ale w kooperacji, nie w nienawiści, ale w przyjaźni, nie w zawiści, ale w szacunku, nie w podejrzliwości, ale w zaufaniu, nie przez wykorzystanie innych, ale przez sprawiedliwą wymianę.

Tak więc i ja, i ci inni, od których czegoś się uczę, coś kupuję, zamawiam jakieś usługi, u których się zatrudniam, wśród których pracuję, z którymi gram w drużynie czy których wybieram na posłów, muszą kierować się pewnymi regułami moralnymi. Tworzona wspólnie przestrzeń moralna stanowi centralny aspekt społeczeństwa obywatelskiego. Składają się na nią zaufanie, lojalność, wzajemność, solidarność, szacunek i sprawiedliwość.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?