Fakt, że jesteśmy nieustannie w relacjach z innymi, oznacza, że wszelkie nasze zamiary realizować możemy nie przeciw innym czy obok innych, ale z innymi i poprzez innych. Nie w izolacji, ale w kooperacji, nie w nienawiści, ale w przyjaźni, nie w zawiści, ale w szacunku, nie w podejrzliwości, ale w zaufaniu, nie przez wykorzystanie innych, ale przez sprawiedliwą wymianę.
Tak więc i ja, i ci inni, od których czegoś się uczę, coś kupuję, zamawiam jakieś usługi, u których się zatrudniam, wśród których pracuję, z którymi gram w drużynie czy których wybieram na posłów, muszą kierować się pewnymi regułami moralnymi. Tworzona wspólnie przestrzeń moralna stanowi centralny aspekt społeczeństwa obywatelskiego. Składają się na nią zaufanie, lojalność, wzajemność, solidarność, szacunek i sprawiedliwość.
Społeczeństwo spojone tymi więziami, afirmujące takie wartości i normy, czyli bogate w kapitał moralny, daje poczucie życiowego bezpieczeństwa, przewidywalności reakcji innych. Zachęca do otwartości wobec współobywateli, kreatywności i innowacyjności. Sprawia, że stajemy się aktywnymi obywatelami, a nie tylko biernymi mieszkańcami kraju, zaangażowanymi uczestnikami społeczeństwa, a nie tylko pasażerami na gapę. I tylko wtedy aktywność nas wszystkich i każdego z osobna zapewnia każdemu jakąś miarę osobistego szczęścia, a wszystkim – rozwój i postęp całej wspólnoty. Kapitał społeczny i będący jego trzonem kapitał moralny to warunki dobrobytu, niekiedy ważniejsze niż sam wzrost gospodarczy.
Jak przejawia się kapitał moralny? Na co dzień to właśnie on sprawia, że odnosimy się do innych z życzliwością i liczymy na to samo, uśmiechamy się do nieznajomych, pomagamy obcym, nie boimy się nowych kontaktów, otwieramy tolerancyjnie na odmiennych od nas. Dzięki więziom moralnym przedsiębiorcy zakładają firmy, inwestują, oszczędzają, biorą kredyty, tworzą innowacje, a efektem ich zbiorowej aktywności jest wzrost gospodarczy. Właśnie więzom moralnym zawdzięczamy to, że obywatele idą do wyborów, uczestniczą w działalności samorządowej, powołują organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, fundacje, angażują się w działalność ruchów społecznych, interesują się sprawami publicznymi. Tętno życia politycznego bije wtedy na dole, w kręgach społeczeństwa obywatelskiego, a nie tylko wśród elit politycznych i w telewizji.
Są takie społeczeństwa, ale nasze jeszcze się do nich nie zalicza.