Reklama

Ukraińskie służby: Badane przetargi na 270 mln euro

Dyrektor Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy Artem Sytnyk potwierdził szeroko zakrojone działania związane z zatrzymaniem w Polsce byłego szefa Ukrawtodoru Sławomira N. i jego współpracowników.

Aktualizacja: 20.07.2020 12:39 Publikacja: 20.07.2020 12:15

Dyrektor Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy Artem Sytnyk

Dyrektor Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy Artem Sytnyk

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International license

amk

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Sytnyk wyjaśnił, że śledztwo w sprawie działań zatrzymanych zaczęło się na Ukrainie. Dotyczyło przede wszystkim przyjmowania przez Sławomira N. korzyści majątkowych w zamian za zlecenia na budowy dróg.

W tej sprawie zatrzymano dziś byłego szefa Ukrawtodoru, bylego ministra transportu  Sławomira N., byłego szefa GROM i gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P.

W grę wchodzą przetargi o łącznej wartości ponad 270 mln euro.

Według ukraińskich służb Sławomir N., w sytuacji, gdy jedna z lokalnych firm nie mogła dotrzymać terminu realizacji, w zamian za korzyść majątkową zaproponował przedłużenie umowy - to jeden z przykładów podanych przez Sytnyka.

Według służb ukraińskich przestępcza organizacja, którą miał kierować N., rozpoczęła działalność już w grudniu 2016 roku, czyli dwa miesiące po objęciu przez N. stanowiska szefa Ukrawtodoru, i działała do 2019 roku.

Reklama
Reklama

Szef NAB poinformował, że śledztwo w sprawie tych działań podjęli ukraińscy prokuratorzy. Jednak po nawiązaniu kontaktów ze stroną polską okazało się, że w Polsce trwa już śledztwo dotyczące tej sprawy.

Środki finansowe, które zatrzymani otrzymywali na terenie Ukrainy, były przekazywane do Polski, dlatego w Polsce usłyszą oni zarzuty.

Sytnyk powiedział również, że ukraińskie służby nie będą występować do Polski o ekstradycję N. mimo że ma on podwójne obywatelstwo. Wszystkie dowody, jakie zdobyła strona ukraińska zostały przekazane do Polski. Ukrainie zależy natomiast na odzyskaniu nielegalnie wyprowadzonych środków.

Sytnyk podkreślił, że wynik śledztwa zależy od skutecznej wymiany informacji między organami zajmującymi się antykorupcją w obydwu krajach - w Polsce i na Ukrainie.

W związku ze sprawą funkcjonariusze ukraińskiego Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) wraz z polskimi organami ścigania prowadzą przeszukania w Kijowie, Lwowie i Polsce. Takich przeszukań przeprowadzono już ponad 50 - powiedział Sytnyk.

Na Ukrainie za tego typu przestępstwo grozi do 12 lat więzienia.

Przestępczość
Nowe tropy ws. zamachu na plaży Bondi: Filipiny i Państwo Islamskie
Przestępczość
Nowe fakty o ataku na plaży Bondi. Napastnikami byli ojciec i syn
Przestępczość
Strzelanina na plaży Bondi w Sydney. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku na świętujących Chanukę
Przestępczość
Strzelanina na uniwersytecie w USA. Są ofiary
Przestępczość
Rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce. Powodem działania na Krymie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama