Reklama

Unia na wojnie z przemytnikami

Unia Europejska ma w poniedziałek zdecydować o operacji militarnej na Morzu Śródziemnym. Bez udziału polskich okrętów.

Aktualizacja: 17.05.2015 13:57 Publikacja: 17.05.2015 13:40

Przemytnicy ludzi często porzucają imigrantów na wodach Morza Śródziemnego

Przemytnicy ludzi często porzucają imigrantów na wodach Morza Śródziemnego

Foto: AFP

W Brukseli zbierają się na wspólnym spotkaniu ministrowie obrony i ministrowie spraw zagranicznych UE. Będą dyskutować o przedłożonej przez Federikę Mogherini, szefową unijnej dyplomacji, propozycji walki z przemytnikami na Morzu Śródziemnym.

Celem działań UE mają być zorganizowane gangi, które przewożą imigrantów z wybrzeży Libii do wybrzeży Włoch, najczęściej zostawiając ich po prostu na środku morza w oczekiwaniu na pomoc straży przybrzeżnej lub pływających tymi trasami statków handlowych, czy pasażerskich.

- Nie przewidujemy działań na lądzie. To będzie operacja morska, miejmy nadzieję wykonywana w porozumieniu z władzami Libii - zapowiedziała Mogherini. Wprawdzie w nieoficjalnym dokumencie, przygotowanym na poniedziałkową radę ministrów, wspomina się o opcji wejścia na ląd, w sytuacji gdy byłoby to konieczne następstwo pogoni za przemytnikami. To jednak wymaga zgody samej Libii, której legalne, uznane międzynarodowe władze, zostały wygnane z Trypolisu i nie wykonują faktycznej zwierzchności nad całym terytorium kraju. Wymagałoby to też mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, czemu na razie sprzeciwia się jeden z jej stałych członków - Rosja.

UE prawdopodobnie więc przygotuje misję wojskową, która może zacząć działać wcześniej bez mandatu ONZ, a więc na wodach terytorialnych krajów UE i na wodach międzynarodowych, a z resztą poczeka na międzynarodową zgodę, o którą ciągle zabiega.

Na razie wiadomo, że operacją miałyby zarządzać Włochy, które korzystałyby ze swojego wywiadu, a statki, samoloty czy śmigłowce, dostarczyłyby też inne kraje. Nieoficjalnie mówi się o 10 chętnych. Jak się dowiadujemy Polska nie deklaruje udziału w tej operacji.

Reklama
Reklama

O Unii Europejskiej rzadko słyszy się w kontekście operacji wojskowych, bo rzeczywiście mało jest żołnierzy ginących pod flagą europejską. Klasyczne wspólne operacje wojskowe odbywają się zazwyczaj pod egidą NATO. Ale tam, gdzie USA nie mają interesów, zazwyczaj angażuje się UE. Obecnie prowadzonych jest pięć misji wojskowych UE: w Mali, Republice Środkowoafrykańskiej, Bośni i Hercegowinie oraz dwie operacje w Somalii. W przeszłości UE angażowała się wojskowo w Czadzie, Sudanie, Demokratycznej Republice Konga, Republice Macedonii.

Nowa unijna operacja najbardziej będzie przypominała funkcjonującą obecnie u wybrzeży Somalii i uznawaną za bardzo skuteczną misję Atalanta, która jest wymierzona w piratów napadających na statki handlowe na Oceanie Indyjskim. Podobny jest zakres operacji — morska, podobny cel — zorganizowane grupy przestępcze, podobna niestabilność polityczna — Somalia nie ma władz panujących nad całym jej terytorium. W przypadku Atalanty udało się jednak uzyskać mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ. U wybrzeży Somalii nie ma też problemu tysięcy uchodźców, którzy mogliby stać się przypadkowymi ofiarami wojskowych ataków na statki piratów.

Przestępczość
Nowe tropy ws. zamachu na plaży Bondi: Filipiny i Państwo Islamskie
Przestępczość
Nowe fakty o ataku na plaży Bondi. Napastnikami byli ojciec i syn
Przestępczość
Strzelanina na plaży Bondi w Sydney. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku na świętujących Chanukę
Przestępczość
Strzelanina na uniwersytecie w USA. Są ofiary
Przestępczość
Rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce. Powodem działania na Krymie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama