Unia Europejska nałożyła na wszystkie państwa członkowskie obowiązek ograniczenia o połowę skali marnotrawienia żywności do 2030 r. To poważne wyzwanie. Do jego realizacji zabrali się więc naukowcy i specjaliści od spraw żywienia.
Tak powstał projekt PROM, którego celem było i jest opracowanie systemu monitorowania marnowanej żywności, efektywnego programu racjonalizacji strat i ograniczania marnotrawstwa żywności. Projekt finansuje Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, a realizuje go konsorcjum w składzie: Federacja Polskich Banków Żywności, Instytut Ochrony Środowiska-Państwowy Instytut Badawczy, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa i Polskie Towarzystwo Technologów Żywności.
Na początek zespoły badawcze oszacowały skalę marnotrawienia żywności w Polsce. Okazało się, że na etapach produkcji, przetwórstwa, dystrybucji i konsumpcji rocznie marnuje się u nas 4 840 946 ton żywności. Najwięcej marnują jej konsumenci, jak bowiem pokazały badania, aż 60 proc., czyli 2 917 775 ton wyrzucanej żywności, pochodzi z gospodarstw domowych. Produkcja i przetwórstwo odpowiadają łącznie za 30 proc., czyli 1 503 110 ton strat. Na handel przypada ok. 7 proc., a na gastronomię niewiele powyżej 1 proc. strat.
Z raportu przygotowanego przez Banki Żywności wynika, że aż 53,75 proc. z nas przyznaje, że zdarza im się wyrzucić żywność. Większość dotyczy wyrzucania gotowych, niespożytych posiłków – 70,3 proc., a 37,2 proc. – produktów spożywczych.