- Mamy niepowtarzalną szansę wykorzystania naturalnego bogactwa jakim jest polskie jabłko i stworzenia nowego narodowego produktu: naturalnego cydru, produktu o potencjale eksportowym - mówi Tomasz Solis, wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru i Związku Sadowników RP.
Dlatego Stowarzyszenie zaczyna ogólnopolską kampanię „Polski cydr naturalny - wielka szansa dla Lubelszczyzny". Chce, jak informuje w komunikacie prasowym, wykorzystać fakt, że Polacy polubili i zaakceptowali smak cydru.
Zależy mu jednak, aby kupowali rodzime trunki. Istnieje bowiem ryzyko, że nasz rynek zaleją produkty z koncentratów, na globalną skalę i ze sztucznymi dodatkami, które nie mają nic wspólnego z polskimi sadami.
Lubelskie Stowarzyszenie Miłośników Cydru chciałoby, aby Lubelszczyzna stała się dla cydru tym, czym dla włoskich win jest Toskania. Powód? Region zajmuje drugie miejsce w Polsce pod względem wielkości produkcji jabłek. W 2014 r. miał 22 tys. ha sadów i zebrał 500 tys. ton tych owoców.
- W związku ze zmianą rynku zbytu dla jabłek deserowych po wprowadzeniu embarga na jabłka, mamy doskonałą okazję do zdobycia nowego rynku zbytu i dodatkową motywację do zmiany profilu produkcji sadowniczej, co i tak jest nieuniknione. Dzięki wysokiemu poziomowi wiedzy sadowników, modyfikacja ta nie będzie żadną przeszkodą i przyniesie wiele korzyści - mówi Tomasz Lipa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, członek Lubelskiego Stowarzyszenia Miłośników Cydru.