Do sądu trafiła we wtorek propozycja programu spłaty wierzycieli Manufaktury Piwa Wódki i Wina w ramach postępowania układowego. Przypomnijmy, że w lipcu spółka byłego polityka miała już ponad 175 mln zł zadłużenia, z czego jedna z pożyczek Manufaktury Wódki, Piwa i Wina jest oprocentowana na... 240 proc.
Wniosek o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego trafił do sądu w sierpniu, wczoraj - zarząd przedstawił plan spłaty wierzycieli. Jednocześnie w komunikacie spółka zamieściła zawoalowane ostrzeżenie, że albo wierzyciele przyjmą tę ofertę, albo ruszy postępowanie upadłościowe i wyprzedaż majątku spółki za ułamek wartości. Nadzorca układu w najbliższym czasie zamieści tekst inwestora pokazujący różnicę między zaproponowanym postępowaniem układowym a postępowaniem upadłościowym.
Czytaj więcej
Jeszcze niedawno Palikot zapowiadał, że jedna ze spółek Grupy Manufaktura Piwa, Wódki i Wina kupi browar w Leżajsku. Dziś chce restrukturyzacji.
Spółka deklaruje w propozycji chęć spłaty 100 proc. wierzytelności. Instytucje państwowe, jak ZUS czy należności do Urzędu Skarbowego oraz małych wierzycieli (do 25,9 tys. zł) zarząd chce spłacić gotówką. Więksi wierzyciele mają zostać spłaceni w formule, którą spółka zdefiniowała następująco: "30 proc. oddane zostaje gotówką, 70 proc. konwertowane jest na kapitał, a następnie poprzez sprzedaż akcji lub spółki będzie zapłacone gotówką".
Pieniądze po sprzedaży spółki
Jednak kluczowy jest dopisek, że - spłata całości wierzytelności wobec powyższych, największych wierzycieli nie związanych ze spółką, nastąpi w przypadku sprzedaży spółki lub akcji nowemu właścicielowi czy odkupu przez obecnych. Czyli nie wiadomo, kiedy to nastąpi ani czy w ogóle nastąpi.