– My i rząd żyjemy w dwóch różnych światach. Mam wrażenie, że każda nasza informacja o tym, jak obecnie wygląda rynek, jest dla rządu lekkim szokiem – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Producenci żywności – nie tylko przetwórcy mleka – są zbulwersowani, ponieważ poprawka włączająca duże firmy do rządowego wsparcia w trakcie prac Sejmu w dość tajemniczy sposób zniknęła z projektu ustawy o środkach nadzwyczajnych, mających na celu ograniczenie wzrostu cen energii elektrycznej.
Czytaj więcej
Zamrożenie cen energii dla konsumentów osłabi bodźce do jej oszczędzania i na dłuższą metę będzie utrwalało inflację.
Problem jest poważny, ponieważ podwyżki cen prądu dla firm sięgają nawet... 500 proc. – W poprzednich latach za 1 MWh płaciliśmy 300 zł, w tym roku na rynku były ceny 1800 zł za MWh, a były momenty, że proponowano nawet 2500 zł – mówi Iwona Grzybowska, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Łowicz. Jeśli te ceny utrzymają się do przyszłego roku, a wsparcie dostaną tylko firmy małe i średnie, to główne polskie spółdzielnie staną się mniej konkurencyjne wobec mniejszych rywali. – Chcielibyśmy, żeby duże przedsiębiorstwa miały wsparcie na podobnych zasadach jak średnie, czyli by mogły korzystać z ceny gwarantowanej na poziomie 785 zł, niezależnie od ceny na rynku – mówi Grzybowska.