Niepokojąco z punktu widzenia branży przedstawiają się zapowiedzi rządu dotyczące wprowadzenia płacy minimalnej w wysokości 12 zł już od lipca tego roku. – Niewątpliwie spowodowałoby to wzrost kosztów działalności w Sfinksie czy AmReście – uważa Piotr Raciborski, analityk Vestor DM. Newralgicznym elementem mogą być także drożejące waluty – euro i dolar. Zarówno Sfinks, jak i AmRest za zdecydowaną większość czynszów za zajmowane lokale płacą w euro. Sfinks dodatkowo sprowadza steki z Argentyny, regulując należności w dolarach. – Wskazałbym także na obecną już od października zeszłego roku inflację w kategorii żywność i napoje, która może działać niekorzystnie na marże uzyskiwane przez restauratorów – dodaje Raciborski.