Każdy, kto go znajdzie, otrzyma połowę jego wartości. Drugą połowę dostanie właściciel nieruchomości, na której skarb znaleziono. Jeśli znalezisko zostanie zakwalifikowane jako zabytek (ma znaczną wartości naukową lub artystyczną), przejdzie na własność państwa. Znalazca otrzyma nagrodę nieprzekraczająca 30 średnich pensji, czyli ok. 100 tys. zł.
To jedna z regulacji z projektu zupełnie nowej ustawy o rzeczach znalezionych. Teraz kwestie te reguluje zaledwie kilka przepisów kodeksu cywilnego, niezmienianych zresztą od 45 lat.
- Do przygotowanej w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego noweli nowy wątek dodało Ministerstwo Kultury, kierując się potrzebą ochrony kradzionych zabytków - mówi sędzia Robert Zegadło, sekretarz komisji.