Jutro, 8 listopada, w Sejmie odbędzie się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o IPN. Zakłada on m.in. karanie za przypisywanie narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie oraz wprowadza odpowiedzialność cywilnoprawną za naruszenie dobrego imienia Rzeczpospolitej Polskiej i Narodu Polskiego.
HFPC, która przedstawiła swoją opinię na temat tego projektu, uważa, że nowe przepisy mogą doprowadzić do nieuzasadnionej ingerencji w swobodę wypowiedzi.
Mrożenie debaty historycznej
Zdaniem HFPC, uchwalenie ustawy w tym kształcie mogłoby wręcz zniechęcić do zabierania głosu na temat pewnych wątków historii jako potencjalnie wiążących się z ryzykiem wszczęcia postępowania karnego. „Może to w konsekwencji wywołać tzw. „efekt mrożący" dla swobody debaty historycznej związany z groźbą poniesienia nieproporcjonalnie surowych sankcji karnych. Projekt przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności za umyślne popełnienie przestępstwa przypisywania polskiemu narodowi odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie i inne zbrodnie prawa międzynarodowego" – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC. Szczególne zaniepokojenie budzi propozycja wprowadzenia odpowiedzialności karnej (kary grzywny, kary ograniczenia wolności) także w przypadku nieumyślnego popełnienia tego czynu.
Projekt ustawy nie zawiera odpowiednich rozwiązań zabezpieczających przed nadmiernym stosowaniem tych przepisów. HFPC wskazuje, że przewidziane w projekcie okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną (dodane w trakcie prac legislacyjnych) – popełnienie czynu w ramach działalności naukowej lub artystycznej – nie obejmują powszechnie wykorzystywanych dziś forów prowadzenia debaty historycznej, która odbywa się także za pośrednictwem mediów tradycyjnych oraz społecznościowych w internecie.
Wprowadzenie do projektu ustawy powyższych instytucji wyłączających odpowiedzialność karną to pozytywna zmiana sprzyjająca ochronie swobody wypowiedzi. Obawiamy się jednak, że jest ona niewystarczająca. Historyk, który opublikuje w czasopiśmie naukowym pracę analizującą udział Polaków w zbrodniach nazistowskich nie poniesie odpowiedzialności karnej. Będzie jednak na nią narażony publicysta opisujący ten sam temat, piszący o zagadnieniach historycznych do prasy codziennej, nawet gdy działa nieumyślnie – tłumaczy Dorota Głowacka.