Zatrudnieni wkrótce wyłonią własne rady

Rady pracowników desygnowane przez związki przestaną istnieć 8 lipca. Jeśli masz taką radę w swojej firmie, dostaniesz wkrótce wnioski podwładnych o zorganizowanie nowych wyborów do tego organu

Aktualizacja: 30.01.2009 06:50 Publikacja: 30.01.2009 05:59

To główny efekt [b]wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca 2008 r. (K 23/07)[/b], w którym zakwestionował legalność działania rad pracowników wyłonionych wprost przez zakładową organizację związkową lub spośród kandydatów przez nią wskazanych.

Trybunał podważył również całkowite podporządkowanie członków rady widzimisię związku zawodowego, któremu wolno praktycznie tego pierwszego odwołać w dowolnej chwili.

Za sprzeczne z konstytucją Trybunał uznał art. 4 ust. 1, 3 i 5 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=181671]ustawy z 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji (DzU nr 79, poz. 550 ze zm.)[/link]. Postanowił jednak, że przepisy te stracą moc po 12 miesiącach od ogłoszenia wyroku, czyli 8 lipca 2009 r. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=276730](DzU nr 120, poz. 778 z 8 lipca 2008 r.).[/link]

[b]W firmie nie działa rada pracowników, gdyż pracodawca zawarł z personelem porozumienie dotyczące informowania pracowników i przeprowadzania z nimi konsultacji na podstawie art. 24 ustawy. Na jego mocy powstał w tym celu specjalny zespół. Czy takie porozumienie i zespół są ważne w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca 2008 r., które zdelegalizowało uzwiązkowione rady pracowników?[/b] – pyta czytelniczka DF.

Tak. Przypomnijmy, że według art. 24 ustawy nie podlegają jej zakłady, które przed dniem jej wejścia w życie (24 maja 2006 r.) zawarły z załogą porozumienia o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji. Co do zasady, przedstawicielstwa funkcjonujące na podstawie takich porozumień mogą działać nadal, nawet po 8 lipca br. Trybunał Konstytucyjny nie badał bowiem zgodności z ustawą zasadniczą art. 24 ustawy.

[srodtytul]Delegalizacja 8 lipca[/srodtytul]

Związkowym radom pracowników wolno natomiast działać na dotychczasowych zasadach do 8 lipca br. Korzystają przy tym z pełni uprawnień informacyjno-konsultacyjnych zagwarantowanych ustawą. Od 8 lipca przestają jednak istnieć. Załogi zainteresowane tą formą reprezentacji powinny zawczasu wszcząć procedurę wyboru nowej rady, składając pracodawcy wniosek o ich przygotowanie. Robią to w trybie i na zasadach określonych w art. 8 ust. 1 ustawy. Wniosek jest wiążący dla zatrudniającego, jeśli podpisze się pod nim co najmniej 10 proc. pracowników. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że popularność rad pracowników jest nikła. Należy się więc spodziewać, że w wielu firmach inicjatorami i faktycznymi organizatorami działań w tym zakresie będą zakładowe organizacje związkowe, i to one będą zapewne przekonywać zatrudnionych do poparcia wniosku.

Uwzględniając terminy związane z przygotowaniem i organizacją wyborów, w tym konieczność uzgodnienia regulaminu wyborczego, powołania komisji wyborczej, techniczne przygotowanie głosowania, proces może potrwać nawet dwa miesiące, zwłaszcza u większych pracodawców. Aby więc uniknąć pustki po zaprzestaniu działalności przez rady związkowe, warto się szykować do wyborów już w maju (przynajmniej złożyć wniosek o wybory).

[srodtytul]Porozumienia pod lupą[/srodtytul]

Nie wszystkie jednak porozumienia spisane przed 24 maja 2006 r. są prawidłowe. Jeśli przewidują, że o składzie rady decyduje wyłącznie związek, mogą zostać w przyszłości podważone. A to dlatego że pracownicy niebędący członkami rady zostali zupełnie pozbawieni wpływu na to, kto ich reprezentuje. W uzasadnieniu lipcowego wyroku TK zastanawiał się bowiem, czy uprzywilejowanie reprezentatywnych organizacji i tym samym jej członków przy powoływaniu rad jest zgodne z zasadą negatywnej wolności związkowej (tzw. negatywna wolność koalicji). Zasada ta obejmuje prawo pracobiorców do:

- nieprzystępowania do związku i wystąpienia z niego,

- pozostawania poza związkiem,

- nieskorzystania z pomocy związkowej przez pracownika niezrzeszonego.

Negatywna wolność związkowa polega na idei dobrowolności zrzeszania się w organizacjach zawodowych, a sprowadza się do swobody nienależenia do związku bez ponoszenia za to ujemnych konsekwencji (art. 59 ust. 1 konstytucji i art. 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162202]ustawy o związkach zawodowych[/link]). Zasady tej nie można znieść czy ograniczyć w umowie np. o pracę bądź porozumieniu zbiorowym. Jest bowiem adresowana do wszystkich uczestników zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych stosunków pracy. Trybunał podkreślił, że odebranie osobom niezrzeszonym w organizacjach reprezentatywnych prawa do decydowania o składzie rady jest w sprzeczności z tą fundamentalną zasadą.

[i]Autor jest radcą prawnym w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak[/i]

To główny efekt [b]wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca 2008 r. (K 23/07)[/b], w którym zakwestionował legalność działania rad pracowników wyłonionych wprost przez zakładową organizację związkową lub spośród kandydatów przez nią wskazanych.

Trybunał podważył również całkowite podporządkowanie członków rady widzimisię związku zawodowego, któremu wolno praktycznie tego pierwszego odwołać w dowolnej chwili.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara