W kwietniu przez kilka dni strażacy walczyli z pożarem, który wybuchł w niedzielę wielkanocną w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień objął 450 hektarów, a w akcji gaśniczej uczestniczyło kilkaset osób. Spalone zostały turzycowiska i trzcinowiska oraz niewielkie fragmenty lasu bagiennego w rejonie obszaru ochrony ścisłej Czerwone Bagno.
Obecny na miejscu akcji gaśniczej premier Donald Tusk zapowiedział wówczas rządową dyskusję na temat kar za podpalenia. Poinformowano, że resorty sprawiedliwości i spraw wewnętrznych przygotują propozycję znacznego zaostrzenia kar za podpalenia.
W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło szczegóły projektu nowelizacji Kodeksu wykroczeń oraz Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Jak podkreślono w komunikacie, ich celem jest „położenie kresu bezkarności osób odpowiedzialnych za spowodowanie zagrożenia pożarowego, czy to celowo, czy przez rażące niedbalstwo”.
Czytaj więcej
Zapowiadane przez premiera Donalda Tuska zaostrzenie kar za podpalenia to czysty populizm penalny...
Będą surowsze kary za wypalanie traw, rozniecanie ognia w lasach, na łąkach i torfowiskach
Projekt zakłada podniesienie górnej granicy grzywny za takie wykroczenia z obecnych 5 tysięcy do nawet 30 tysięcy złotych. Sankcje mają być surowsze m.in. za wypalanie traw oraz rozniecanie ognia w lasach, na łąkach i torfowiskach, a także w odległości mniejszej niż 100 metrów od nich.