Szczeniak miał uciec właścicielce podczas spaceru, zagubione zwierzę na klatce schodowej znalazł skazany. Mężczyzna zabrał psa do swojego mieszkania, z którego podczas libacji alkoholowej wyrzucił przez okno. Mieszkanie znajduje się na drugim piętrze, średnio jedna kondygnacja to około trzy metry - oznacza to, że trzymiesięczny pies został wyrzucony z bliko 10 metrów. W chwili zatrzymania przez funkcjonariuszy policji mężczyzna miał niemal 1,5 promila alkoholu w organizmie. 

Biegli stwierdzili, że szczeniak w wyniku upadku został złamania kręgosłupa oraz pora porażenia dwukończynowego kości miednicznych. Nigdy nie będzie w stanie poruszać się o własnych siłach, konieczny do tego będzie specjalnie przygotowany do tego wózek. Dodatkowo jak wskazano, zwierzę do końca życia będzie potrzebowało pomocy człowieka przy m.in. załatwianiu potrzeb fizjologicznych. 

Mężczyźnie w akcie oskarżenia zarzuconno znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem oraz nakłanianie do składania fałszywych zeznań. Skazany nie przyznał się do winy i twierdził, że pies sam wypadł przez okno. 

Sąd skazał mężczyznę na dwa lata pozbawienia wolności oraz zastosował dziesięcoletni zakaz posiadania zwierząt, wyrok nie jest prawomocny. 

Psem zajmuje się Fundacja dla szczeniąt Judyta, która ma pod swoją opieką porzucone, często chore lub skrzywdzone szczenięta. Opiekunowie dają im drugą szanse poprzez odpowiednie leczenie oraz przygotowywanie do adopcji, tak by każdy podopieczny znalazł swój kochający dom.