W imię ochrony obywateli ma być surowiej – mówi Ministerstwo Sprawiedliwości, uzasadniając zaostrzenie kar. To populizm – mówią eksperci kontestujący nowelizację.
Tematów jest wiele, bo i zmian ponad 400 (to trzy nowele zaplanowane do wejścia w życie 1 października). Co jest najważniejsze? Co najgorętsze? Chyba kradzież.
Kary za kradzież i paserstwo
Od niedzieli wykroczeniem będzie kradzież przedmiotu o wartości do 800 zł czy paserstwo na taką wartość (do tej pory granicą było 500 zł). Grozi za nie kara aresztu (do 30 dni), ograniczenia wolności (prace społecznie użyteczne) albo grzywna do 5 tys zł. Kradzież rzeczy wartej powyżej 800 zł to zaś przestępstwo zagrożone karą do pięciu lat więzienia.
Ta zmiana od początku budziła duże wątpliwości – głównie przedstawicieli handlu. Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, tuż przed jej wejściem w życie mówi „Rz”, że to zła zmiana.
– W wyniku drobnych kradzieży każdy sklep rokrocznie traci aż 1,5 proc. wartości obrotu. To równowartość kilku lub kilkunastu palet towaru. Podniesienie progu przestępstwa kradzieży z 500 zł do 800 zł spowoduje, że handlowcy będą ponosić jeszcze większe straty – uważa. I dodaje, że pojawią się nowe produkty na liście kradzionych artykułów bez zagrożenia sprawą karną. – Spodziewamy się, że zachęci to złodziei do kolejnych rabunków – mówi.