Przy okazji kolejnych wyborów media emocjonują się wynikami, jakie poszczególne partie osiągnęły w zakładach karnych i aresztach śledczych. Osadzeni chętnie chodzą głosować – zawsze to jakaś szansa na wyjście z celi i zrobienie czegoś, co zrywa z więzienną rutyną. Zwykle za kratami wygrywały SLD lub PO – co od lat wytykało im PiS. Tym razem mogło być inaczej – a to za sprawą wchodzącej w życie nowelizacji kodeksu karnego.
Czytaj więcej
Wchodzi w życie zmiana prawa karnego. Od 1 października rosną kary za jazdę po pijanemu, recydywę, zabójstwo, handel żywym towarem czy szpiegostwo. Za najcięższe zbrodnie grozi do 30 lat więzienia, a przed sądem stanie nawet 14-latek. Pojawi się też dożywocie bez przedterminowego zwolnienia.
Zmiany, jak to zwykle bywa za rządów ministra Zbigniewa Ziobry, są zapowiadane jako radykalne zaostrzenie sankcji. Pomysły, takie jak kara dożywocia bez możliwości warunkowego przedterminowego zwolnienia, nie są nowe. Już ponad 20 lat temu nieskutecznie próbował to wprowadzić minister sprawiedliwości Lech Kaczyński. Ziobro był wtedy jego zastępcą. Eksperci – tak wtedy, jak i dziś – wskazują, że taka kara, zaprzeczająca zasadzie humanitaryzmu, bo pozbawiająca wiary człowieka w poprawę, jest wręcz – co powinno być istotne dla rządzącej formacji – także niechrześcijańska. Wręcz nie jest karą, lecz eliminacją.
Ale to jedna strona medalu. Bo druga – o czym ekipa ministra Ziobry nie mówi – to przesunięcie granicy kwotowej między wykroczeniem a przestępstwem przy kradzieży, zniszczeniu mienia czy paserstwie. Dziś, aby uznać, że doszło do przestępstwa, wartość mienia musi wynieść co najmniej 500 zł. Po nowelizacji będzie to 800 zł. Jeśli więc ktoś właśnie odsiaduje wyrok za kradzież z lasu drewna wartego 700 zł albo kupił za 600 zł kradziony telefon – jeszcze przed wyborami odzyska wolność. I to specyficzne 800+ dotyczyć może nawet kilku tysięcy skazanych! Na pewno będą wdzięczni ministrowi Ziobrze za tę niespodziewaną amnestię. A że głos oddadzą już na wolności, to PiS pewnie znowu nie wygra w więzieniach…
Czy ten kodeks karny jest wewnętrznie spójny i sprawiedliwy? Wygląda na to, że spójny jak deklaracje ministra o zaostrzaniu kar oraz sprawiedliwy jak Prawo i Sprawiedliwość.